W środę rząd przyjął projekt budżetu na 2025 rok. - Wojna wymusza zmianę struktury wydatków i zmianę proporcji - powiedział premier Donald Tusk. Dodał, że Polskę czeka "wielki wysiłek". - I od tego nie ma odwrotu: zwiększenie wydatków na zbrojenia i obronność - zaznaczył. - Przygotowaliśmy budżet budowy i siły – mówił. - Będziemy budować to co jest potrzebne ze względu na bezpieczeństwo Polski to bezpośrednie i bezpieczeństwo energetyczne. Zdecydowaliśmy o rekordowych wydatkach na obronę: mówimy tu o blisko 190 mld złotych – dodał.
Projekt budżetu na 2025 r. Gen. Mirosław Różański ocenia
W czwartek w TOK FM senator Polski 2050, gen. rezerwy Mirosław Różański został zapytany, czy podoba mu się projekt budżetu z rekordowo wysokimi wydatkami na obronność. - Każde środki, które będą przeznaczone na bezpieczeństwo są elementem, który daje przekonanie, że będziemy bezpieczni, więc jego wielkość takie przeświadczenie podbudowuje - odparł. - To imponująca decyzja rządu, z którą się w pełni zgadzam - dodał.
Czytaj więcej
Będziemy budować to, co jest potrzebne ze względu na bezpieczeństwo Polski, to bezpośrednie i energetyczne - mówił na konferencji prasowej po środowym posiedzeniu rządu Donald Tusk. Premier odniósł się też do krytyki, jaka spadła na niego ze strony środowisk sędziowskich za kontrasygnatę pod decyzją prezydenta Andrzeja Dudy ws. neosędziego Krzysztofa Wesołowskiego.
- Myślę tylko, że ta struktura budżetu, która zostanie przedstawiona przez resort obrony narodowej będzie wskazywała, że te pieniądze w głównej mierze będą skierowane na modernizację i na rozwój potencjału Sił Zbrojnych. To jest niezwykle istotne - oświadczył.
Generał usłyszał w odpowiedzi, że znaczna część pieniędzy zostanie przeznaczona na wydatki osobowe. - Dlatego powiedziałem - wszystko zależy od tego, jaka będzie struktura (wydatków na obronność - red.). Ja nie należę do optymistów, którzy upatrują, że nasze bezpieczeństwo będzie zależało od trzystutysięcznej armii, bo jestem zwolennikiem tego, żeby posiadać wysokiej klasy sprzęt o mocnym zaawansowaniu technologicznym, do obsługi którego potrzeba jest mniej żołnierzy - podkreślił.