Reklama
Rozwiń

Wojna na Ukrainie. Coraz większa niepewność

Kijów chce zakończyć wojnę całkowitym wycofaniem Rosjan z Ukrainy. Ale może być zupełnie inaczej.

Publikacja: 16.01.2024 03:00

Wojna na Ukrainie. Coraz większa niepewność

Foto: AFP

Tuż przed rozpoczęciem Światowego Forum Ekonomicznego władzom ukraińskim udało się zebrać w Davos przy jednym stole doradców i przedstawicieli ponad 80 krajów oraz organizacji międzynarodowych. Wszystko w ramach promowanej przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego „formuły pokoju”, popieranej przez państwa Zachodu i częściowo przez kraje tak zwanego Globalnego Południa.

Poza państwami UE udział wzięło kilkanaście państw afrykańskich, kilkanaście krajów Azji i sześć z Ameryki Południowej. To już czwarte i najliczniejsze tego typu spotkanie (pierwsze odbyło się w Danii w czerwcu ubiegłego roku).

Czytaj więcej

Czy Ukraina może w tym roku odbić Krym, Donieck i Ługańsk? Eksperci w Kijowie nie mają złudzeń

Po raz kolejny Ukraińcom nie udało się jednak zaangażować Chin. MSZ w Kijowie mówił o „przełomie”, gdy Pekin wysłał swojego przedstawiciela w sierpniu do Arabii Saudyjskiej na spotkanie w Dżuddzie. Później jednak Chiny nie brały już udziału podczas spotkania na Malcie ani teraz podczas forum w Davos. Postulaty Ukraińców „bezwarunkowo” popierają państwa zachodnie, ale reszta wstrzymuje się od jednoznacznych deklaracji.

Zaproponowana przez ukraińskiego prezydenta „formuła” zakłada m.in. wycofanie rosyjskich wojsk z Ukrainy, zawieszenie broni, odbudowę integralności terytorialnej kraju oraz niedopuszczenie agresji Rosji w przyszłości. Eksperci w Kijowie nie mają złudzeń, że taka ofensywa dyplomatyczna nie zmusi Putina do ucieczki znad Dniepru i że chodzi głównie o pozyskanie jak największego grona sojuszników na świecie.

Czytaj więcej

Andrzej Łomanowski: A jeśli jutro będzie wojna Rosji z NATO?

– Celem jest zorganizowanie Globalnego Szczytu Pokoju z udziałem jak największej liczby państw. Chcemy częściowo przeciągnąć na naszą stronę państwa Globalnego Południa. W podobny sposób walczymy o nasze członkostwo w NATO, przekonując do tego poszczególne państwa – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, znany kijowski politolog.

– To nie wpływa na sytuację na frontach wojny. Bo to już zależy wyłącznie od skali pomocy, którą Ukraina otrzyma z Zachodu – dodaje.

Szef szwajcarskiej dyplomacji Ignazio Cassis mówił zaś, że spotkanie w Davos jest jedynie „fundamentem” do negocjacji pokojowych. A do takich rozmów, jak sugerował, prędzej czy później będzie włączona Rosja. Władze w Kijowie niezmiennie utrzymują zaś, że pod żadnym warunkiem nie zgodzą się na zamrożenie wojny.

– Ukraina potrzebuje sprawiedliwego pokoju – mówił szef prezydenckiego biura Andrij Jermak. Przekonywał, że Ukraińcy nie zaakceptują zakończenia wojny kosztem zamrożenia obecnej sytuacji na kolejne lata. Tymczasem sondaże pokazują, że im dłużej trwa wojna, tym więcej jest nad Dnieprem zwolenników zakończenia wojny kosztem ustępstw terytorialnych. W grudniu taką opinię wygłaszał niemal co piąty Ukrainiec (według sondażu KMIS).

– Dzisiaj niestety znacznie więcej jest niepewności niż jeszcze rok temu. Wtedy były spore nadzieje na to, że wojna się zakończy wypędzeniem wroga z przynajmniej większości okupowanych terytoriów. Dzisiaj sytuacja jest znacznie trudniejsza – mówi Fesenko.

– Całkiem prawdopodobne jest to, że wojna zakończy się na warunkach dla nas niezbyt dobrych. Nie oznacza to jednak, że Ukraina zrezygnuje ze swoich postulatów. Dalej będziemy o to walczyć, niezależnie od tego, kiedy i w jaki sposób zakończą się działania wojenne – uważa ukraiński ekspert.

Polityka
O czym pisali ludzie Donalda Trumpa? Hakerzy powiązani z Iranem grożą ujawnieniem wiadomości
Polityka
Dania obejmuje prezydencję w Radzie UE. Jakie będą jej priorytety?
Polityka
Protesty w Serbii: Prezydent Vučić traci kraj
Polityka
Najtrwalszy sukces Donalda Trumpa. „Wielka piękna ustawa”
Polityka
Nie wszystkie wojny kończą się pokojem. Czy Iran wróci do negocjacji z USA?