Niekarana nienawiść Grzegorza Brauna. „Będziesz pan wisiał” to nie groźba

Słowa „Będziesz pan wisiał”, jakie wypowiedział poseł Konfederacji do ministra, to zdaniem sądu „element krytyki” i „wypowiedź niekulturalna” – Grzegorz Braun wybronił się z kłopotów karnych, które mogłyby mu zamknąć drogę do polityki.

Publikacja: 31.12.2023 07:55

Niekarana nienawiść Grzegorza Brauna. „Będziesz pan wisiał” to nie groźba

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała Magdalenę Gudzińską-Adamczyk, lekarkę zaatakowaną gaśnicą przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna, kiedy próbowała zapobiec jego chuligańskiemu wybrykowi w Sejmie. 11 grudnia Braun używając gaśnicy proszkowej zgasił zapalone w korytarzu sejmowym świece z okazji żydowskiego święta Chanuki. Kobieta trafiła do szpitala, dlatego dopiero teraz można było ją przesłuchać. 

Stan zdrowia pokrzywdzonej, odniesionych obrażeń będzie oceniany teraz przez biegłego. Jest to istotne dla określenia czy było to naruszenie nietykalności cielesnej czy też uszkodzenie ciała. Istotne jest też ustalenie ile dni trwało naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia  tłumaczy „Rzeczpospolitej” prok. Szymon Banna, rzecznik warszawskiej prokuratury. To istotne, bo jeśli uszkodzenia ciała nie trwały dłużej niż siedem dni, ściganie przestępstwa następuje z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego. 

Czytaj więcej

Grzegorz Braun odwołał się od decyzji ws. wykluczenia go z obrad Sejmu

Prokuratura prowadzi sprawę także pod kątem publicznego znieważenia przedmiotu czci religijnej. Braun dotychczas nie został przesłuchany. Chroni go immunitet. Wielu prawników ma jednak wątpliwości czy w ogóle odpowie za swój wybryk.

Braun grozi ministrowi powieszeniem

Dwa lata temu ta sama prokuratura oceniała bowiem inny incydent posła Brauna w Sejmie, kiedy to z mównicy sejmowej we wrześniu 2021 r. krzyknął w stronę ówczesnego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, grożąc mu palcem: „będziesz pan wisiał, jak wróci Polska". Wtedy, nie dopatrzyła się ani znieważenia funkcjonariusza publicznego ani publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa za co grozi do pięciu lat więzienia. Niedzielski złożył zawiadomienie o skierowanej wobec niego groźbie karalnej. Przepis ten, zagrożony karą do dwóch lat więzienia mówi, że „kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona”. Zawiadomienie o przestępstwie złożył minister Niedzielski oraz ówczesna Marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Sąd: słowa Brauna słowa tylko niestosowne i niekulturalne

31 grudnia 2021 r. warszawska prokuratura umorzyła dochodzenie uznając, że groźba musi być realna, a takiej nie było. Minister Niedzielski zaskarżył decyzję do sądu, a ten w październiku ubiegłego roku podtrzymał decyzję prokuratury. „Rzeczpospolita” dotarła do tego uzasadnienia, które dotychczas nie było przez żadną ze stroną ujawnione. Jak sąd tłumaczył bezkarność Brauna? 

Czytaj więcej

Sprzątanie Allegro po wyskoku Brauna

„Nie ulega wątpliwości Sądu, że wypowiedziane na Sali Plenarnej Sejmu RP słowa były niestosowne i niekulturalne, zaś wypowiadająca je słowa osoba powinna zachowywać się w sposób przystający do powagi pełnionej funkcji i miejsca”  czytamy w uzasadnieniu postanowienia z października 2022 r., które sporządziła sędzia Anna Kwiatkowska z Sądu Rejonowego w Warszawie. Sąd uznał, że wypowiedzi Brauna stanowiły „element krytyki” Niedzielskiego, a słowa „będziesz pan wisiał” to nie groźba ale „zapowiedź zawierająca wyolbrzymienie” rozliczenia ministra w przyszłości. Sąd upomniał też Niedzielskiego, że nie powinien odbierać tych słów dosłownie, bo przeczy temu „logika i doświadczenie życiowe”.Obawa nie może mieć charakteru abstrakcyjnego (...) oraz musi być uzasadniona okolicznościami”  uzasadniał sąd.

Nie dopatrzył się nawet nawoływania do przestępstwa. „Z jej treści nie wynika bowiem, by jej autor, próbował przekonać lub nakłonić kogokolwiek do podjęcia jakichkolwiek konkretnych działań wobec ministra zdrowia”  pisał sąd.

Grzegorz Braun niekarany-wybierany

Mimo dziesiątek wypowiedzi posła Konfederacji, które podpadają pod karalną prawem „mową nienawiści” lub znieważenie, Grzegorz Braun do dziś jest osobą niekaraną co pozwala mu zachować prawa wyborcze  w przypadku prawomocnego skazania z oskarżenia publicznego nie mógłby startować do Sejmu. W ostatnich wyborach parlamentarnych głosowało na niego 26 tys. 895 osób z okręgu rzeszowskiego tj. ponad 3 proc. uprawnionych.

Kilka dni temu Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ’” opublikowało specjalny raport, który dokumentuje kilkadziesiąt przykładów nienawistnych wypowiedzi i działań Grzegorza Brauna. „Nienawiść głoszona przez Brauna to nie tylko atak gaśnicą na menorę chanukową w Sejmie. Poseł Konfederacji od lat propaguje teorie o przejmowaniu Polski przez Żydów, kpi z ofiar nazistowskich obozów, wzywa do przemocy wobec osób LGBT czy chwali się zrywaniem ukraińskich flag”  piszą autorzy raportu. I jest bezkarny. Dlaczego?

Trudno na to pytanie odpowiedzieć, ta bezkarność nie ma usprawiedliwienia, bo nie ma grupy mniejszościowej, której nie obraził. Wiemy jednak, że wielokrotnie powołuje się na poselski immunitet, nawet kiedy użył gaśnicy by zgasić menorę chanukową twierdził, że przeprowadził "interwencję poselską"  mówi „Rzeczpospolitej” Łukasz Jakubowski ze Stowarzyszenia „NIGDY WIĘCEJ”. Kontrowersyjne wypowiedzi Brauna mają zwykle pełną patosu formę.  A on kreuje się na ostatniego obrońcę Polski i Polaków  podkreśla Jakubowski.

Stowarzyszenie od lat wzywa platformy społecznościowe do usunięcia nienawistnych treści głoszonych przez  Brauna. Jednak jak podkreśla Łukasz Jakubowski, platformy te – wbrew własnym regulaminom – niechętnie usuwają tego rodzaju treści.  Braun rzeczywiście bez przeszkód może prowadzić agresywną agitację, która jest dla niego niezwykle lukratywna  dodaje ekspert.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała Magdalenę Gudzińską-Adamczyk, lekarkę zaatakowaną gaśnicą przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna, kiedy próbowała zapobiec jego chuligańskiemu wybrykowi w Sejmie. 11 grudnia Braun używając gaśnicy proszkowej zgasił zapalone w korytarzu sejmowym świece z okazji żydowskiego święta Chanuki. Kobieta trafiła do szpitala, dlatego dopiero teraz można było ją przesłuchać. 

Stan zdrowia pokrzywdzonej, odniesionych obrażeń będzie oceniany teraz przez biegłego. Jest to istotne dla określenia czy było to naruszenie nietykalności cielesnej czy też uszkodzenie ciała. Istotne jest też ustalenie ile dni trwało naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia  tłumaczy „Rzeczpospolitej” prok. Szymon Banna, rzecznik warszawskiej prokuratury. To istotne, bo jeśli uszkodzenia ciała nie trwały dłużej niż siedem dni, ściganie przestępstwa następuje z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego. 

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków