Organizacje obrońców praw człowieka do ostatniej chwili publikowały apele i raporty przypominające, jak opresyjna jest monarchia Saudów. Wskazywały, że tylko w tym roku stracono 112 osób, a tysiące więźniów politycznych pozostaje w więzieniach. Apelowały też, aby nie zapominać o zamordowanym w 2018 r. dziennikarzu Dżamalu Chaszukdżi.
Jeśli zostanie wybrany Rijad, to będzie to „szara, opresyjna i ciemna” Expo – ostrzegał Roberto Gualtieri, burmistrz starającego się również o organizację tej imprezy Rzymu.
Czytaj więcej
Władze Arabii Saudyjskiej przygotowały plan uzależnienia krajów biednego Południa od saudyjskiej ropy naftowej – twierdzą dziennikarze i badacze, którzy przeprowadzili śledztwo w tej sprawie ujawniony przez brytyjski kanał Channel 4 News. Ich zdaniem Arabia Saudyjska, dla której eksport paliw kopalnych jest kluczowy, próbuje zwiększać światowy popyt ropę naftową.
Gigantyczne wpływy finansowe i polityczne księcia Muhammada ibn Salmana, następcy tronu i faktycznego władcy kraju, okazały się jednak decydujące. We wtorek w Paryżu na stolicę Arabii Saudyjskiej głos oddało 165 krajów, podczas gdy Rzym musiał zadowolić się 17, a południowokoreański Busan – 29. Zaraz po inwazji na Ukrainę z rywalizacji o organizację Expo 2030 zrezygnowała Moskwa, a kilka miesięcy później – Odessa.
Wściekłość Włoch
Na ostatniej prostej Saudom udało się w szczególności przekonać do swojej kandydatury Francuzów. Źródła dyplomatyczne wskazują, że Paryż miał otrzymać bliżej niesprecyzowaną rekompensatę w postaci uwzględnienia swoich „interesów” w Libanie. Chodzi jednak przede wszystkim o korzyści gospodarcze. Expo wpisuje się w proces przekształcenia Arabii Saudyjskiej, do niedawna jednego z najbardziej zamkniętych krajów świata, w znaczącą destynację turystyczną. Do 2030 roku liczba zagranicznych turystów ma tu zostać pomnożona przez osiem. Rijad jest gotowy na ten cel przeznaczyć trudną do wyobrażenia kwotę 800 mld dolarów. Do udziału w tych projektach zgłosiły się czołowe sieci hotelowe, w tym amerykański Marriott, brytyjski InterContinental, ale też francuski Accor. Jean-Yves Le Drian, wieloletni minister obrony i spraw zagranicznych Macrona, stanął na czele spółki, która ma promować francuskie inwestycje w Arabii Saudyjskiej. Już w lipcu w czasie spotkania w Pałacu Elizejskim z księciem ibn Salmanem prezydent ogłosił poparcie Francji dla Expo w Rijadzie, co wywołało wściekłość Giorgii Meloni, teoretycznie bliskiej sojuszniczki Paryża w Unii.