W przyszłym tygodniu (24–25 października), odbędą się konsultacje z przedstawicielami komitetów wyborczych wszystkich partii, które uzyskały mandat w Sejmie. Spotkania organizowane są na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy i odbędą się w Pałacu Prezydenckim. O kolejności spotkań z prezydentem decyduje wynik wyborczy danej partii – informuje Kancelaria Prezydenta.
Konsultacje? To fasada lub rodzaj triku
Jak do pomysłu odnoszą liderzy partii politycznych? Krzysztof Gawkowski przewodniczący klubu Lewicy uważa, że „konsultacje to rodzaj triku”. - Mamy tam pójść oddzielnie jako opozycja, żeby prezydent kogoś próbował jeszcze wykupić, przekupić na koalicję z PiS-em. To się nie wydarzy. I tak opozycja stworzy rząd taki, jak zdecydowali wyborcy – mówił w radiu RMF24 Gawkowski.
- Skoro 11,5 mln głosów poparło dzisiaj trzy partie, które mogą utworzyć rząd, to prezydent powinien to szanować i z tej większości wskazać kandydata na premiera – dodał polityk Lewicy.
W podobnym tonie wypowiedziała się Paulina Hennig-Kloska, wiceszefowa Polski 2050, która stwierdziła, że „konsultacje u prezydenta mogą mieć charakter fasadowy”. - Już teraz dochodzą do nas z Pałacu Prezydenckiego głosy, że prezydent chce tworzyć chaos powierzając misję tworzenia nowego rządu partii, która nie ma szans na stworzenie większości sejmowej – podkreśliła polityk.
Prezydent poszedł po rozum do głowy
Z kolei lider PSL-u zaznaczył, że „Polska potrzebuje nowego, demokratycznego rządu – dobrze, że prezydent organizuje konsultacje”. - Polska potrzebuje nowego, demokratycznego rządu, bo potrzebuje środków na inwestycje, postawienia na gospodarkę i naprawy ochrony zdrowia. Dobrze, że prezydent organizuje konsultacje z klubami parlamentarnymi. Polska potrzebuje zmiany na lepsze – pisał na Twitterze. Zgodził się z nim Marek Sawicki, poseł PSL, który stwierdził, że „prezydent poszedł po rozum do głowy”.