Limuzyna Michała Dworczyka jechała na sygnale. Rzecznik rządu: To nie powinno mieć miejsca

- Do takiego wydarzenia nie powinno dojść - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, komentując doniesienia "Faktu", że limuzyna, którą przez Warszawę jechał minister Michał Dworczyk, podszywała się pod pojazd uprzywilejowany, by polityk zdążył na obchody 159. miesięcznicy smoleńskiej.

Publikacja: 11.07.2023 17:57

Minister-członek Rady Ministrów Michał Dworczyk

Minister-członek Rady Ministrów Michał Dworczyk

Foto: PAP/Andrzej Lange

We wtorek "Fakt" podał, że poprzedniego dnia o godz. 7:40 były szef KPRM Michał Dworczyk, obecnie minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, udzielił wywiadu w Polskim Radiu, a po dziesięciu minutach wybiegł z budynku stacji i wsiadł do służbowego samochodu.

Gazeta napisała, że auto miało zawieźć Dworczyka do kościoła w pobliżu Pałacu Prezydenckiego, gdzie odbywała się msza z okazji 159. miesięcznicy smoleńskiej. Dziennik zaznaczył, że w porannych korkach minister miał do przejechania ok. 10 kilometrów, a przebycie tej trasy w poniedziałek rano trwa w Warszawie ok. 18-40 minut.

Czytaj więcej

Morawiecki o rzezi wołyńskiej: Niewyobrażalnie okrutne ludobójstwo

Michał Dworczyk przeprasza

Według relacji "Faktu", kierowca wiozący ministra "co chwilę" zmieniał pas jazdy i przyspieszał, gdy tylko była taka możliwość. Według gazety, która opublikowała nagranie mające ukazywać jazdę limuzyny z Dworczykiem, w pewnym momencie w alei Niepodległości kierujący pojazdem wiozącym ministra "postanowił podszywać się pod... służby". "Wjechał na pas dla autobusów, wyciągnął z kokpitu koguta policyjnego, zamocował go na dachu i włączył sygnały świetlne" - napisał "Fakt". Gazeta dodała, że kierowca przejechał przez jedno ze skrzyżowań na czerwonym świetle.

Z informacji "Faktu" wynika, że samochód, którym jechał Dworczyk, nie należał do Służby Ochrony Państwa (SOP). Gazeta poinformowała, że minister odpowiedział na jej pytania w omawianej sprawie i przyznał, że "samochód bezprawnie używał sygnałów świetlnych i dźwiękowych". Michał Dworczyk miał przeprosić i zadeklarować, że od teraz będzie poruszał się "samochodem prywatnym oraz środkami publicznego transportu".

Rzecznik rządu komentuje sprawę ministra Dworczyka

We wtorek na konferencji prasowej o doniesienia w sprawie opisywanej przez "Fakt" zapytany został rzecznik rządu Piotr Müller.

Czytaj więcej

Szczyt NATO w Wilnie. Prezydent Duda: Polska nie załatwia nic dla siebie

- Przede wszystkim chciałem podkreślić, że do takiego wydarzenia nie powinno dojść - powiedział.

- Minister Michał Dworczyk słusznie przeprosił za tę sytuację, która miała miejsce oraz zadeklarował, że zrezygnuje z korzystania z samochodu służbowego w związku z tym faktem - dodał Müller.

Na pytanie, czy od kierowcy Michała Dworczyka będą oczekiwane wyjaśnienia rzecznik rządu odparł: - Oczywiście, że tak, bo ta sytuacja nie powinna mieć miejsca.

"Zrezygnował z korzystania z samochodu, który przysługuje mu jako ministrowi"

Piotr Müller był też pytany, czy Michał Dworczyk - który jest także posłem klubu PiS - będzie korzystał z samochodu prywatnego i pobierał tzw. kilometrówkę.

Czytaj więcej

Sondaż: PiS zyskuje poparcie, ale nie ma szans na samodzielną większość

- Jeżeli będzie wykonywał obowiązki poselskie, to tak jak każdy poseł może wtedy wykorzystywać kilometrówkę - odpowiedział rzecznik. Dopytywany, czy "da się to rozdzielić" stwierdził, że "oczywiście to zależy, jak kto deklaruje swoje obowiązki poselskie czy ministerialne".

- Jeszcze raz podkreślę - minister po zaistniałej sytuacji przeprosił, uznał, że ta sytuacja nie powinna mieć miejsca oraz zrezygnował z korzystania z samochodu, który przysługuje mu jako ministrowi - oświadczył rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego.

We wtorek "Fakt" podał, że poprzedniego dnia o godz. 7:40 były szef KPRM Michał Dworczyk, obecnie minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, udzielił wywiadu w Polskim Radiu, a po dziesięciu minutach wybiegł z budynku stacji i wsiadł do służbowego samochodu.

Gazeta napisała, że auto miało zawieźć Dworczyka do kościoła w pobliżu Pałacu Prezydenckiego, gdzie odbywała się msza z okazji 159. miesięcznicy smoleńskiej. Dziennik zaznaczył, że w porannych korkach minister miał do przejechania ok. 10 kilometrów, a przebycie tej trasy w poniedziałek rano trwa w Warszawie ok. 18-40 minut.

Pozostało 85% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść