Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił w Polskim Radiu 24 między innymi o tym, że choć Niemcy deklarowały wysłanie swoich żołnierzy na Litwę, ostatecznie zmieniły tę decyzję. Jak podkreślił, pomimo nieobecności niemieckich żołnierzy na Litwie tzw. Przesmyk Suwalski jest bezpieczny. - Szczególnie za bezpieczeństwo w tym obszarze odpowiedzialna jest 15 Brygada Zmechanizowana. Na tym terenie stacjonują także wojska sojusznicze, wojska NATO. Jest to rezultat decyzji podjętej podczas szczytu NATO w Warszawie. Na podstawie tej decyzji ci żołnierze stacjonują w Orzyszu. A więc stacjonują na tym terenie wojska amerykańskie, wojska brytyjskie, wojska rumuńskie i wojska chorwackie. Odbywają się tam regularnie ćwiczenia - powiedział Błaszczak. Zaznaczył także, że w ostatnich dniach miał okazję być na poligonie w Orzyszu, gdzie testowano polski wóz BWP Borsuk. Jak mówił, rozmawiał tam również z amerykańskimi żołnierzami, którzy porównywali Borsuka do amerykańskiego wozu Bradley. Jak wyjaśnił, wspomina o tym, by pokazać, że między Polską a USA trwa nieustanna współpraca i komunikacja.

Czytaj więcej

Wybuch rakiety w Przewodowie. Błaszczak: Odpowiedzialność za tę tragedię ponosi Rosja

Mówiąc o zagrożeniach ze Wschodu oraz o eksplozji rakiety w Przewodowie, Mariusz Błaszczak przypomniał o wzmacnianiu polskiego bezpieczeństwa. Podkreślił, że Wojsko Polskie zwiększa swoją liczebność. - Kupujemy także nowoczesny sprzęt, w tym czołgi Abrams i wyrzutnie Patriot. Nie ulega wątpliwości, że Rosja próbuje jak najbardziej posunąć się na Zachód, odtworzyć imperium. Naszym zadaniem jest odstraszenie Rosji, ale naszym zadaniem jest także obrona Polski. To jest podstawowe zadanie - zaznaczył.

- Z mozołem i konsekwencją budujemy wielowarstwową osłonę powietrzną. W 2018 roku zamówiliśmy dwie baterie Patriot, one już są w Polsce, teraz są integrowane, przygotowywane do tego, żeby przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo. System obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej jest wielowarstwowy. Taki system budujemy - powiedział minister obrony narodowej. - To patrioty, które stanowią system obrony średniego zasięgu, ale również są niższe warstwy. W Polsce program odpowiedzialny za obronę tej niższej warstwy nazywa się "Narew" i w tym roku doprowadziliśmy do tego, że na polskich jelczach zostały zamontowane brytyjskie wyrzutnie z rakietami CAMM - wyjaśnił polityk.