Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski przyznaje, że tysiące żołnierzy zmobilizowanych przez Rosję i rzucanych na front, wywiera odczuwalną presję na siły zbrojne Ukrainy.
- Zawsze działasz w czasie, w którym się znajdujesz - powiedziała Merkel dziennikarzom w Lizbonie. - Pod tym względem wcale nie żałuję decyzji, raczej uważam, że była ona słuszna z perspektywy czasu - dodała była kanclerz Niemiec.
Mówiła dalej, że w tamtym czasie "bardzo racjonalne i zrozumiałe było uzyskanie gazu przesyłanego rurociągami, w tym z Rosji, który był tańszy niż LNG z innych części świata". Merkel miała na myśli skroplony gaz ziemny, który może być transportowany statkami.
Czytaj więcej
Miliarder Elon Musk przed kilkoma dniami przekazał propozycję zawarcia pokoju między Rosją a Ukrainą, co spotkało się ze stanowczą reakcją władz w Kijowie. Teraz sugeruje, że może wycofać systemy Starlink z Ukrainy, bo został obrażony przez ambasadora Ukrainy.
Niemcy - największa gospodarka Europy - są uzależnione od gazu ziemnego przesyłanego rurociągami z Rosji, który stanowi 35 proc. ich importu tego paliwa. Według Ministerstwa Gospodarki, kraj importuje prawie cały wykorzystywany przez siebie gaz ziemny, który stanowi około jednej czwartej całego koszyka energetycznego kraju.
Berlin stara się zastąpić rosyjskie dostawy gazu ziemnego po tym, jak państwowy gigant gazowy Gazprom odciął dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 1.
Wydarzenia te rzucają cień na schedę po kanclerz Merkel, która ustąpiła z urzędu w grudniu 2021 roku po 16 latach sprawowania władzy.
Merkel w rozmowie z AP przyznała, że inwazja Rosji na Ukrainę zmieniła dynamikę relacji Niemiec z Moskwą. - Ten brutalny atak Rosji przyniósł zmianę. To punkt zwrotny, a nowy rząd oczywiście musi sobie z tym poradzić i to robi - oceniła.