Reklama

Giorgia Meloni nie idzie w ślady Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbána

Rzym nie szykuje się do sporu o praworządność z Brukselą i zamierza dalej wypełniać warunki wypłaty subwencji z unijnego Funduszu Odbudowy.

Publikacja: 10.10.2022 03:00

Giorgia Meloni (na zdjęciu) szuka ministra finansów, który uspokoi inwestorów

Giorgia Meloni (na zdjęciu) szuka ministra finansów, który uspokoi inwestorów

Foto: PIERO CRUCIATTI / AFP

Giorgia Meloni, wielka zwyciężczyni wyborów parlamentarnych z 25 września i pierwsza kobieta, która wkrótce zostanie premierem Włoch, jest też przewodniczącą Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), klubu w Parlamencie Europejskim, do którego należą zarówno jej Bracia Włosi (FdI), jak i PiS.

Jednak sukces skrajnej prawicy we Włoszech został powitany w Warszawie nadspodziewanie sucho. – Gratulacje – napisał tylko na Twitterze Mateusz Morawiecki. – Dziękuję! Brońmy razem naszych wspólnych wartości i europejskiego bezpieczeństwa – odpowiedziała Meloni.

Źródła rządowe w Rzymie przyznają „Rz”, że od tamtych wyborów kontaktów między przywódczynią FdI i polskimi władzami nie było. Nie zależy na tym Meloni, która musi jeszcze uzyskać zgodę na objęcie sterów rządu od prezydenta Sergia Mattarellego i woli uchodzić za polityka bliskiego europejskiemu głównemu nurtowi politycznemu.

Czytaj więcej

Péter Krekó: Viktor Orbán. Eksporter informacyjnej autokracji

Ale między władzami Węgier i Polski z jednej strony a Włoch z drugiej są też zasadnicze różnice co do sposobu sprawowania władzy. Przynajmniej na razie. Chodzi przede wszystkim o politykę gospodarczą. Rynki finansowe są mocno zaniepokojone tym, co się dzieje w Rzymie: rentowność włoskich obligacji zbliża się już do 5 proc., najwięcej od kryzysu finansowego sprzed dziesięciu lat. I choć w Polsce jest ona jeszcze wyższe (ponad 7 proc.), to jednak nasz kraj ma relatywnie trzykrotnie mniejsze zadłużenie od Włoch, których zobowiązania sięgają już 150 proc. PKB. A to oznacza ryzyko wpadnięcia w pętlę zadłużenia i niewypłacalności.

Reklama
Reklama

Meloni szuka więc ministra finansów, który uspokoi inwestorów. Zdaniem Bloomberga miał nim być był członek rady EBC Fabio Panetta, ale odmówił. Nad Tybrem mówi się więc o innym renomowanym technokracie, który służył wiele lat w banku centralnym Włoch: Daniele Franco.

Rynki finansowe mają też uspokoić dobre relacje z Brukselą. Nasi rozmówcy w Rzymie podkreślają, że Meloni będzie chciała na czas (czyli do końca roku) wypełnić 26 spośród 55 kamieni milowych, co jest warunkiem dalszego wypłacania przez Komisję Europejską wartego 200 mld euro Funduszu Odbudowy dla Włoch (żaden inny kraj nie dostał tak dużego wsparcia). Nowy rząd Meloni będzie też chciał wypełnić warunki skupowania przez EBC włoskiego długu. Jednak kluczowym testem dla nowego rządu złożonego z koalicji FdI, Ligi Mattea Salviniego i Forza Italia Silvia Berlusconiego będzie kształt budżetu państwa na przyszły rok. Musi zostać uchwalony przez parlament do końca roku, a więc już dwa miesiące po przypuszczalnym zaprzysiężeniu nowego rządu.

Czytaj więcej

Jan Zielonka: Miodowy miesiąc Giorgii Meloni

W kampanii wyborczej liderka Braci Włochów zapowiadała radykalne ograniczenie podatków, aby zdynamizować drepczącą przynajmniej od ćwierć wieku gospodarkę. Ale to już przeszłość. Przerażona efektem podobnych zapowiedzi w Wielkiej Brytanii przez nową premier Liz Truss Meloni wycofała się z programu, który zdaniem ekspertów mógł doprowadzić do rozdęcia deficytu budżetu państwa do około 6 proc. PKB przez najbliższe pięć lat.

Teraz przyszła premier woli ściśle konsultować swoje ruchy z odchodzącym szefem rządu, wielce szanowanym Mario Draghim. Pozostanie jednak pytanie, na ile jej koalicjanci zgodzą się na tak radykalny zwrot. Na razie tak Salvini, jak i Berlusconi wciąż zapowiadają, że chcą wprowadzić podatek liniowy (15 proc.) dla wszystkich, którzy zarabiają do 100 tys. euro rocznie. Ale Meloni nie zamierza też iść w ślady Warszawy i Budapesztu, gdy idzie o podważenie niezależności wymiaru sprawiedliwości. Na nowego ministra tego resortu typowany jest więc wielce szanowany sędziwy prokurator z Wenecji Carlo Nordio.

Testem nowych priorytetów włoskiej dyplomacji będzie cel pierwszej podróży zagranicznej, w jaką wybierze się nowa szefowa rządu. Nasi rozmówcy twierdzą, że na pewno nie chodzi o Brukselę – znak, że Meloni nie jest zainteresowana dalszym pogłębieniem integracji. Miejsce bliskiego współdziałania Maria Draghiego z Emmanuelem Macronem już zresztą zajął spór z Paryżem. W wywiadzie dla gazety „La Repubblica” francuska minister ds. europejskich Laurence Boone zapowiedziała, że Francja będzie się bacznie przyglądała przestrzeganiu przez Włochy zasad demokracji i rządów prawa, co wywołało oburzenie w Rzymie. Być może więc pierwszą wizytę zagraniczną Meloni złoży w Waszyngtonie – znak przywiązania, jakie żywi do relacji transatlantyckich. Gdyby się miała później pojawić w Warszawie, to raczej w ramach podróży do Kijowa. Meloni, w przeciwieństwie do Salviniego i Berlusconiego, konsekwentnie wspiera Ukraińców w walce z rosyjskim agresorem. Nowy włoski rząd będzie natomiast podzielał z władzami Polski i Węgier przywiązanie do tradycyjnej rodziny. Co prawda zapowiada, że nie podważy ustawy z 1978 r. legalizującej aborcję, to jednak Meloni podkreśla znaczenie większego przyrostu naturalnego. Choć, jak znak, który wskazuje drogę, ale sam nią nie podąża, osobiście tych zaleceń nie spełnia. Z partnerem żyje na kocią łapę i ma tylko jedno dziecko.

Reklama
Reklama

Nowa premier jest też zdecydowanie przeciwna masowej imigracji spoza Europy. Jej zdaniem katolicyzm jest immanentną częścią tożsamości Włoch.

Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Polityka
Bruksela gra w Trumpa. Ryzykowny prawnie sposób na wsparcie finansowe Ukrainy
Polityka
Rozmowy w Berlinie. Zełenski gotów zrezygnować z dążenia do członkostwa w NATO
Polityka
Giorgia Meloni o nowej strategii USA: Mogę tylko powiedzieć: dzień dobry, Europo
Polityka
Prezydent Zełenski przyleci do Polski. Potwierdził datę wizyty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama