Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie stałej ceny energii elektrycznej od stycznia 2023 r. dla wszystkich gospodarstw domowych do rocznego zużycia 2000 kWh.
W przypadku gospodarstw domowych z osobami niepełnosprawnymi to 2600 kWh. Podobnie będzie w przypadku rodzin, gdzie jest trójka i więcej dzieci – tam także limit, do którego nie będzie podwyżki, wynosi 2600 kWh.
Czytaj więcej
Rząd zaprezentował tzw. tarczę solidarnościową, która ma ochronić odbiorców indywidualnych prądu przed podwyżkami cen. Zachęcać będzie także do oszczędzania, oferując w zamian rabat.
- Propozycja PiS-u jest źle skonstruowana, bo ona uwzględnia gospodarstwa domowe, a nie liczbę osób w gospodarstwie. Ona spowoduje transfer od ludzi ze wsi i z domów jednorodzinnych do miast i do mieszkań. Od osób żyjących w gospodarstwach wielopokoleniowych i wielodzietnych, co zdaje się PiS chciał wspierać, ale za bardzo jednak tego nie robi, do samotnie żyjących emerytów czy samotnie żyjącym singli - ocenił propozycję rządu poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z Radiem Plus.
- Jarosław Kaczyński powiedział, że wszystko co ponad 2000 kWh ma być pięć razy droższe. Jeżeli to nie fake news, to nie jest 20 proc., to nie jest 50 proc., to jest pięć razy. Jeżeli ktoś zużyje 1,5-krotność, to cały ten rabat jest nieistotny - dodał.