Polacy przed sądem białoruskiego dyktatora. Znamy zarzuty

Niedługo ruszy proces sądowy liderów mniejszości polskiej. „Rzeczpospolita” dotarła do zarzutów sfabrykowanej sprawy.

Publikacja: 28.07.2022 21:00

Andrzej Poczobut głośno potępiał reżim Łukaszenki. Płaci za to swoją wolnością

Andrzej Poczobut głośno potępiał reżim Łukaszenki. Płaci za to swoją wolnością

Foto: archiwum własne Andrzeja Poczobuta

Zatrzymany 25 marca 2021 roku polski dziennikarz i jeden z liderów prześladowanego przez reżim Łukaszenki Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzej Poczobut nie wyszedł na wolność. 25 lipca areszt przedłużono mu o kolejne dwa miesiąca. Według białoruskiego prawa to ostatnie możliwe przedłużenie aresztu, gdyż aresztowana osoba nie może przebywać za kratami dłużej niż pół roku bez wyroku. A to oznacza, że już niebawem ruszy proces sądowy i już w najbliższym czasie może zapaść wyrok reżimowego sądu. W tej samej sprawie sądzona ma być też szefowa ZPB Andżelika Borys, która po roku spędzonym w więzieniu w marcu została wypuszczona z aresztu, ale wciąż jest zakładniczką reżimu.

Nie lubi ZSRR

„Rzeczpospolita” dotarła do informacji, które Andrzejowi Poczobutowi udało się przekazać zza krat. Chodzi o kilka kuriozalnych zarzutów, które pojawiają się w spreparowanej przez reżim sprawie karnej. Prokuratorzy dyktatora uznali m.in., że mówienie przez Poczobuta o agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 roku jest „podżeganiem do nienawiści na tle narodowościowym”. Bo według propagandy Łukaszenki i Kremla doszło wówczas do „wyzwolenia uciskanych przez Polskę narodów ukraińskiego i białoruskiego”. Kolejnym absurdalnym dowodem podpierającym zarzuty mają być wypowiedzi Andrzeja Poczobuta w obronie niszczonego od lat przez reżim szkolnictwa polskiego na Białorusi. W sprawie pojawił się też jeden z jego artykułów w „Gazecie Wyborczej”, w którym relacjonował brutalne tłumienie przez milicję powyborczych protestów w nocy z 9 na 10 sierpnia 2020 roku. Reżimowi oskarżyciele dopatrzyli się też „podżegania do nienawiści” w wypowiedziach i wywiadach Poczobuta, których udzielał polskim mediom. Ale też podpięli do sprawy jego artykuł w „Magazynie Polskim”, który napisał jeszcze w 2006 roku i poświęcił „Olechowi” (Anatol Radziwonik), jednemu z dowódców polskiego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego na Grodzieńszczyźnie.

Czytaj więcej

Poczobutowi udało się przekazać informacje zza krat. W celi obok był skazany na śmierć

– Andrzej Poczobut siedzi w więzieniu, bo jest jednym z liderów Związku Polaków na Białorusi. Cierpi za swoją działalność na rzecz sprawy polskiej na Białorusi – komentuje „Rzeczpospolitej” Marek Zaniewski, wiceprezes ZPB, który przebywa obecnie w Polsce. – Andżelika Borys jest figurantką tej samej sprawy karnej – zaznacza. Nie wiadomo jednak na czym oprze swoje oskarżenia prokurator wobec szefowej ZPB. W świetle lokalnego prawa Polakom może grozić nawet od pięciu do 12 lat łagrów.

– W listach pisze, że się nie rozczula, czyta książki i jest gotów do najgorszego scenariusza. Wszystkich pozdrawia, znajomych i nieznajomych. Wszystkim jest wdzięczny, że piszą listy mimo wszystko – relacjonuje na swoim profilu w Facebook Oksana Poczobut, przebywająca w Grodnie żona uwięzionego dziennikarza. Andrzejowi nie pozwalają jednak na korespondencję z synem, bo piszą do siebie po polsku. – 16 miesięcy! Przez ten czas nasz syn stał się wyższy od babci i dziadka – pisze kobieta.

Polacy w podziemiu

Czy jest nadzieja, że prześladowani przez reżim Polacy zostaną oczyszczeni z zarzutów i uniewinnieni? Czy mogą usłyszeć chociażby wyrok w zawieszeniu? – Nie jestem optymistą, patrząc na wydarzenia z ostatnich miesięcy na Białorusi. Na to, jak niszczą polskie miejsca pamięci i to, co zostało zrobione z polską oświatą. Wygląda na to, że staną przed sądem i może zapaść surowy wyrok – mówi Zaniewski. – Nasza działalność na Białorusi całkowicie przeniosła się do podziemia. A naszym członkom grozi odpowiedzialność karna, więc muszą działać po cichu. Zdecydowana większość działaczy pozostaje jednak na Białorusi i nie zamierzamy tworzyć organizacji na uchodźstwie – dodaje.

Niewielkie są też nadzieje na dyplomację, biorąc pod uwagę stan relacji polsko-białoruskich po szturmie granicy, rusyfikacji polskich szkół i niszczeniu cmentarzy polskich. – Niestety mamy bardzo ograniczoną możliwość kontaktu z tym reżimem i przeciwstawianiu się szaleństwu Aleksandra Łukaszenki poza głośnym i twardym artykułowaniem prawdy o tym, co spotkało Andżelikę i Andrzeja na Białorusi – mówi „Rzeczpospolitej” Łukasz Jasina, rzecznik MSZ.

W ostatnich tygodniach reżim zniszczył już około dziesięciu polskich grobów i miejsc pamięci. W ubiegłym tygodniu ciężki sprzęt wkroczył i zrównał zbiorowy grób żołnierzy AK w Stryjówce około Grodna. – Z naszych informacji wynika, że funkcjonariusze KGB nie mogli znaleźć żadnego z miejscowych do tego barbarzyństwa. Przywieźli ekipę z sąsiedniego rejonu – mówi „Rzeczpospolitej” Andrzej Pisalnik, przebywający w Polsce redaktor portalu glosznadniemna.pl.

– To przypomina czasy komunistyczne, gdy burzono farę Witoldową (niegdyś najstarszy kościół w Grodnie – red.). Wówczas komuniści musieli ściągać ekipę aż z Leningradu. A ludzie bronili świątyni, kładli się pod sprzęt – dodaje.

Zatrzymany 25 marca 2021 roku polski dziennikarz i jeden z liderów prześladowanego przez reżim Łukaszenki Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzej Poczobut nie wyszedł na wolność. 25 lipca areszt przedłużono mu o kolejne dwa miesiąca. Według białoruskiego prawa to ostatnie możliwe przedłużenie aresztu, gdyż aresztowana osoba nie może przebywać za kratami dłużej niż pół roku bez wyroku. A to oznacza, że już niebawem ruszy proces sądowy i już w najbliższym czasie może zapaść wyrok reżimowego sądu. W tej samej sprawie sądzona ma być też szefowa ZPB Andżelika Borys, która po roku spędzonym w więzieniu w marcu została wypuszczona z aresztu, ale wciąż jest zakładniczką reżimu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach