Wyjaśnienie
W artykule z 27 lipca br., poświęconym planom Kancelarii Sejmu na przyszły rok, Czytelników „Rzeczpospolitej” poinformowano, że „Sejm odgradza się nowym płotem”. Wspomniano także o „inwestowaniu w mocne ogrodzenie od strony południowej”. W rzeczywistości parlament od strony południowej graniczy przede wszystkim z budynkami stojącymi wzdłuż ul. Górnośląskiej.
Jedynie niewielki fragment jest od wielu lat ogrodzony, znajduje się też tam brama wiodąca na parking samochodów służbowych Kancelarii Sejmu. W przyszłym roku planowany jest wyłącznie remont tych instalacji, a nie budowa nowych.
Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu
380 tys. zł – taka kwota ma iść na „remont ogrodzenia terenu Kancelarii Sejmu od strony południowej”. Ta pozycja znalazła się w projekcie budżetu Kancelarii Sejmu na przyszły rok, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. To kolejny etap wzmacniania zabezpieczeń kompleksu sejmowego w okolicach budynku Senatu i ul. Górnośląskiej po budowie budzącej wiele kontrowersji bramy.
Plan postawienia bramy ujawniła „Rzeczpospolita” w listopadzie 2020 roku. Wtedy rozpisano przetarg na jej budowę, który przewidywał, że potężna przeszkoda ma mieć 3 m wysokości i 8,2 m szerokości. Obok zaplanowano dwie furtki, też wysokie na 3 m, a szerokie na 1,36 m.
Czytaj więcej
Kancelaria Sejmu buduje potężną przeszkodę mającą uchronić parlament przed demonstrantami. Przetarg rozpisano po wybuchu protestów kobiecych.
Ostatecznie brama kosztowała aż 675 tys. zł brutto, a jej budowę ukończono latem ubiegłego roku. Od początku była mocno krytykowana przez opozycję. Np. poseł KO Michał Szczerba określił ją „płotem hańby władzy, która niedługo przeminie”. Powód? W miejscu, w którym powstała, często zbierają się protestujący, w związku z czym wcześniej ten teren był regularnie zabezpieczany policyjnymi barierkami. Zresztą przetarg na jej budowę rozpisano po wybuchu gwałtownych protestów kobiecych przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego, a wcześniej nie był ujęty w planie zamówień publicznych.