Sejm odgradza się nowym płotem

W miejscu, gdzie często zbierają się demonstranci, zbudowano potężną bramę. Teraz w jej pobliżu zostać mają wzmocnione kolejne elementy zabezpieczeń.

Publikacja: 26.07.2022 22:00

Sejm odgradza się nowym płotem

Foto: Kpalion Wikipedia

Wyjaśnienie

W artykule z 27 lipca br., poświęconym planom Kancelarii Sejmu na przyszły rok, Czytelników „Rzeczpospolitej” poinformowano, że „Sejm odgradza się nowym płotem”. Wspomniano także o „inwestowaniu w mocne ogrodzenie od strony południowej”. W rzeczywistości parlament od strony południowej graniczy przede wszystkim z budynkami stojącymi wzdłuż ul. Górnośląskiej.
Jedynie niewielki fragment jest od wielu lat ogrodzony, znajduje się też tam brama wiodąca na parking samochodów służbowych Kancelarii Sejmu. W przyszłym roku planowany jest wyłącznie remont tych instalacji, a nie budowa nowych.

Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu

380 tys. zł – taka kwota ma iść na „remont ogrodzenia terenu Kancelarii Sejmu od strony południowej”. Ta pozycja znalazła się w projekcie budżetu Kancelarii Sejmu na przyszły rok, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. To kolejny etap wzmacniania zabezpieczeń kompleksu sejmowego w okolicach budynku Senatu i ul. Górnośląskiej po budowie budzącej wiele kontrowersji bramy.

Plan postawienia bramy ujawniła „Rzeczpospolita” w listopadzie 2020 roku. Wtedy rozpisano przetarg na jej budowę, który przewidywał, że potężna przeszkoda ma mieć 3 m wysokości i 8,2 m szerokości. Obok zaplanowano dwie furtki, też wysokie na 3 m, a szerokie na 1,36 m.

Czytaj więcej

Sejm buduje bramę przeciw demonstrantom

Ostatecznie brama kosztowała aż 675 tys. zł brutto, a jej budowę ukończono latem ubiegłego roku. Od początku była mocno krytykowana przez opozycję. Np. poseł KO Michał Szczerba określił ją „płotem hańby władzy, która niedługo przeminie”. Powód? W miejscu, w którym powstała, często zbierają się protestujący, w związku z czym wcześniej ten teren był regularnie zabezpieczany policyjnymi barierkami. Zresztą przetarg na jej budowę rozpisano po wybuchu gwałtownych protestów kobiecych przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego, a wcześniej nie był ujęty w planie zamówień publicznych.

Na czym mają polegać kolejne inwestycje? Centrum Informacyjne Sejmu podkreśla, że projekt budżetu „nie przewiduje budowy nowego ogrodzenia kompleksu sejmowego”. Wyjaśnia, że zaplanowany został remont ogrodzenia wewnętrznego od strony podwórza jednego z budynków sejmowych oraz bramy wjazdowej na zaplecze gospodarcze przy ul. Górnośląskiej 22. „Remonty są pokłosiem manifestacji przed parlamentem i spowodowanych zniszczeń” – wyjaśnia CIS.

Jarosław Urbaniak z KO twierdzi, że obecne władze Sejmu ogarnęła „mania grodzenia”, i spodziewa się, że nowe przeszkody będą miały wysokość taką jak kontrowersyjna brama, czyli 3 m. – Czy kolejnym etapem będzie podwyższanie wszystkiego o kolejny metr albo dwa? Już teraz łączne nakłady na ogrodzenie od strony południowej mają wynosić milion złotych – mówi. – Nie przypominam sobie przypadków nieuprawnionego wkraczania na teren Sejmu od właśnie tamtej strony – dodaje.

Zauważa, że kompleks sejmowy został zaprojektowany przez słynnego architekta prof. Bohdana Pniewskiego jako otwarty i rzeczywiście jeszcze kilka lat temu spacerować po nim mógł każdy. Za czasów PO zwiększano poziom zabezpieczeń, m.in. budując wysuwane zapory drogowe od ul. Górnośląskiej, jednak kompleksu nie zamykano.

Zmieniło się to po dojściu do władzy PiS. W 2016 roku ówczesny marszałek Marek Kuchciński zdecydował, że aby wejść na teren Sejmu, trzeba pokazać uprawniające do tego dokumenty. Później pojawiły się m.in. kraty między hotelem sejmowym a parlamentem, a funkcjonariusze straży marszałkowskiej na zewnątrz budynków zaczęli nosić broń ostrą. Wcześniej byli wyposażeni tylko w paralizatory.

Kompleks wciąż nieogrodzony jest obecnie tylko od strony ul. Wiejskiej, gdzie znajduje się jedynie murek blokujący wjazd nieupoważnionym pojazdom. Regularnie są tam jednak ustawiane policyjne barierki.

Czy inwestowanie w mocne ogrodzenie od strony południowej to krok w dobrym kierunku? Wątpliwości ma były antyterrorysta i były poseł Jerzy Dziewulski. – Jeśli ktoś myśli, że podwyższenie ogrodzenia czy bramy poprawi cały system bezpieczeństwa parlamentu, to się myli. Płot nie stanowi większej przeszkody dla osób, które są przygotowane na to, by dostać się do budynku – podkreśla.

380 tys. zł – taka kwota ma iść na „remont ogrodzenia terenu Kancelarii Sejmu od strony południowej”. Ta pozycja znalazła się w projekcie budżetu Kancelarii Sejmu na przyszły rok, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. To kolejny etap wzmacniania zabezpieczeń kompleksu sejmowego w okolicach budynku Senatu i ul. Górnośląskiej po budowie budzącej wiele kontrowersji bramy.

Plan postawienia bramy ujawniła „Rzeczpospolita” w listopadzie 2020 roku. Wtedy rozpisano przetarg na jej budowę, który przewidywał, że potężna przeszkoda ma mieć 3 m wysokości i 8,2 m szerokości. Obok zaplanowano dwie furtki, też wysokie na 3 m, a szerokie na 1,36 m.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE
Polityka
Donald Tusk: PiS i Konfederacja chcą wyprowadzić Polskę z UE
Polityka
Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Minister kultury wystartuje w wyborach do PE