Kaczyński: Mówienie o Niemczech jako o światowym mocarstwie to żart

- Ja bym chciał, żeby Unia Europejska była wielkim mocarstwem, ale wielkim mocarstwem opartym o suwerenne państwa, którym się nikt nie będzie wtrącał, jakie mają sądy - powiedział Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości w Kielcach.

Publikacja: 03.07.2022 17:44

Kaczyński: Mówienie o Niemczech jako o światowym mocarstwie to żart

Foto: PAP/Adam Kumorowicz

- But to but. Życie pod butem nie jest dobre. Nigdy nie było tak, żeby ten, kto został zdominowany, na tym korzystał. Zawsze korzysta ten, który dominuje. My nie możemy się dać zdominować. A partie z którymi walczymy są gotowe doprowadzić do tego, żeby Polska była krajem zdominowanym - mówił w niedzielę Kaczyński, który kontynuuje swoje tournee po kraju (wcześniej w niedzielę występował w Ostrowcu Świętokrzyskim, w sobotę był w Białymstoku i Bielsku Podlaskim).

- Tutaj ja słyszałem coś o Unii (Europejskiej - red.). Szanowni państwo, żeby to była Unia... To nie jest żadna Unia, to są Niemcy - kontynuował prezes PiS. - Ja już dawno temu, nie tak długo będzie 20 lat, mówiłem w Sejmie, jeszcze przed wejściem do Unii Europejskiej - chociaż byłem za tym i przyznaję to, i się tego nie wstydzę, nie mieliśmy wtedy innego wyjścia - że Niemcy i trochę Francja używają Unii jako szczudeł, to znaczy żeby być większe, niż są naprawdę. Bo Niemcy są rzeczywiście najsilniejszym gospodarczo krajem w Europie. Militarnie to już są na dalekim miejscu, ale gospodarczo są rzeczywiście najsilniejsi. Ale w porównaniu z potęgami światowymi, gospodarczymi to nie są wielcy. To jest co najwyżej jedna piąta Stanów Zjednoczonych - powiedział Kaczyński.

Czytaj więcej

Morawiecki ws. KPO: Skrajnie nierozsądne „propozycje” padają ze strony osób, które niewiele rozumieją z natury rynków

Prezes PiS zaznaczył, że Niemcy to „silne państwo”. - Ja bardzo bym chciał, żeby Polska taka była. Byłoby wspaniale. Ale musicie państwo też zrozumieć, jakie są proporcje. I mówienie o nich jako o światowym mocarstwie, to jest żart - stwierdził.

- Natomiast jeżeli oni sobie wezmą te szczudła europejskie, podporządkują szczególnie tę naszą część Europy, no już wtedy tak. I im na tym zależy. Ale czy nam ma na tym zależeć? Nie. Ja bym chciał, żeby Unia Europejska była wielkim mocarstwem, ale wielkim mocarstwem opartym o suwerenne państwa, którym się nikt nie będzie wtrącał, jakie mają sądy. Oczywiście muszą być niezawisłe, to jest oczywiste. To ma być związek państw demokratycznych. Taka Unia może, powinna istnieć, ale zbudować ją będzie trudno, bo w tych silniejszych państwach - kiedyś to były dwa, dzisiaj Francja jest jakby zdegradowana, ale ciągle się stara - to dążenie do dominacji jest ciągle silne - ocenił Kaczyński.

Według prezesa PiS „krajem, który przeszkadzał” w Unii Europejskiej była Wielka Brytania. - No to ją wypchnięto, w czym zresztą bardzo dobrze się sprawdził Donald Tusk. Jak coś trzeba zniszczyć, rozbić, to tak, jest dobry. Z budowaniem to rzeczywiście ma kłopot - powiedział Jarosław Kaczyński.

- But to but. Życie pod butem nie jest dobre. Nigdy nie było tak, żeby ten, kto został zdominowany, na tym korzystał. Zawsze korzysta ten, który dominuje. My nie możemy się dać zdominować. A partie z którymi walczymy są gotowe doprowadzić do tego, żeby Polska była krajem zdominowanym - mówił w niedzielę Kaczyński, który kontynuuje swoje tournee po kraju (wcześniej w niedzielę występował w Ostrowcu Świętokrzyskim, w sobotę był w Białymstoku i Bielsku Podlaskim).

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory 2024. Kto wygra drugie tury?
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej