Morawiecki ws. KPO: Skrajnie nierozsądne „propozycje” padają ze strony osób, które niewiele rozumieją z natury rynków

- Dziś to raczej pożyczenie przez Polskę pieniędzy na rynku międzynarodowym w takiej skali, mogłoby się okazać „kamieniem u szyi”. A to takie skrajnie nierozsądne „propozycje” padają ze strony osób, które niewiele rozumieją z natury rynków - powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o spór ws. Krajowego Planu Odbudowy ze Zbigniewem Ziobrą i pomysły Solidarnej Polski.

Publikacja: 03.07.2022 15:30

Morawiecki ws. KPO: Skrajnie nierozsądne „propozycje” padają ze strony osób, które niewiele rozumieją z natury rynków

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Przed miesiącem Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy, który przewiduje dla Polski 35,4 mld euro: 23,9 mld w dotacjach, 11,5 mld w pożyczkach. Pieniądze te, inaczej niż klasyczne fundusze polityki spójności, są przeznaczone nie tylko na inwestycje, ale też na reformy. Ich wypłata będzie następowała nie na podstawie dostarczonych faktur, ale zrealizowanych reform i osiągniętych celów.

Jednak w ostatni czwartek Věra Jourová, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej powiedziała, że polska nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w Krajowym Planie Odbudowy. Rzecznik Komisji Europejskiej zaznaczył jednak, że KE „nie rozpoczęła jeszcze oceny polskich ustaw pod kątem kamieni milowych”.

Czytaj więcej

Jourová: ustawa Dudy nie spełnia kamieni milowych planu naprawczego

11 czerwca Zarząd Krajowy Solidarnej Polski przyjął uchwałę w sprawie tzw. kamieni milowych zawartych w KPO. Partia Zbigniewa Ziobry oceniła, że „Komisja Europejska szantażuje Polskę rygorystycznymi warunkami wypłaty należnych środków z Krajowego Planu Odbudowy”. Eurodeputowany Patryk Jaki ocenił, że „niektóre kamienie milowe wyglądają jak kamienie na szyję”, a w sobotę Janusz Kowalski ocenił na Twitterze, że „Polska nie powinna dawać się szantażować i poniżać”. Według niego należy odpuścić środki z Krajowego Planu Odbudowy i na własną rękę pożyczyć pieniądze, aby „odzyskać część oddanej suwerenności”.

Na zarzuty Solidarnej Polski odpowiedział w wywiadzie dla dziennika „Polska Times” Mateusz Morawiecki. - Wystarczy popatrzeć na to, jakie są wskaźniki, jakie są cele Krajowego Planu Odbudowy. Otóż tam przede wszystkim mamy różnego rodzaju inwestycje w badania, rozwój, drogi, obwodnice, szpitale, przedszkola, komputery dla dzieci w szkołach. To wszystko rzeczy, które są bardzo potrzebne. Dziś to raczej pożyczenie przez Polskę pieniędzy na rynku międzynarodowym w takiej skali, mogłoby się okazać „kamieniem u szyi”. A to takie skrajnie nierozsądne „propozycje” padają ze strony osób, które niewiele rozumieją z natury rynków - stwierdził premier.

- Konieczność pożyczenia obecnie na rynku stu kilkudziesięciu kolejnych mld zł na 7 proc., bo po tyle Polska pożycza dzisiaj na rynkach międzynarodowych, mogłoby stanowić ogromne zagrożenie. Mamy więc po jednej stronie pieniądze z grantów, plus super tanie pożyczki gwarantowane przez jeden z najpotężniejszych układów gospodarczych świata, a po drugiej stronie mamy „chwilówki”. Jeżeli ktoś doradza mi, żebym wziął dla Polski chwilówkę i zwiększył ryzyko gospodarcze dla naszego kraju, to uważam, że jest to bardzo zła rada. No chyba, że krytykom chodzi o to, żeby w ogóle zrezygnować z inwestycji i jakichkolwiek pieniędzy dla Polski - stwierdził szef rządu, dodając, że „to już nie jest polityka, lecz antypolityka”.

Zdaniem premiera „problem KPO jest mocno fetyszyzowany”. - Główna część środków unijnych, która służy do budowy dużej infrastruktury, na dopłaty dla rolników, rozwój obszarów wiejskich, na naukę i badania, to ponad 500 mld zł. I rezygnacja z takich pieniędzy to po prostu samobójstwo. Wiem coś o rynkach finansowych, więc wiem też, że dziś pożyczenie takich pieniądzach byłoby kompletnie niemożliwe dla Polski - podkreślił Mateusz Morawiecki. 

Przed miesiącem Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy, który przewiduje dla Polski 35,4 mld euro: 23,9 mld w dotacjach, 11,5 mld w pożyczkach. Pieniądze te, inaczej niż klasyczne fundusze polityki spójności, są przeznaczone nie tylko na inwestycje, ale też na reformy. Ich wypłata będzie następowała nie na podstawie dostarczonych faktur, ale zrealizowanych reform i osiągniętych celów.

Jednak w ostatni czwartek Věra Jourová, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej powiedziała, że polska nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w Krajowym Planie Odbudowy. Rzecznik Komisji Europejskiej zaznaczył jednak, że KE „nie rozpoczęła jeszcze oceny polskich ustaw pod kątem kamieni milowych”.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Michał Dworczyk atakuje Suwerenną Polskę. Mówi o "układzie pasożytniczym"
Polityka
Szef BBN: "Błędy techniczne" przy polskich wnioskach o środki z UE na produkcję amunicji
Polityka
Sondaż: KO traci poparcie i prowadzenie na rzecz PiS
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kampania samorządowa w metropoliach: Kandydaci szykują strategie na czas do Wielkanocy
Polityka
Jakub Banaszek, prezydent Chełma: Samorząd wolny od polityki? To się nie zawsze udaje