Rzeczpospolita: Jakie znaczenie dla Polski miał jubileuszowy, unijny szczyt w Rzymie?
Aleksander Kwaśniewski: Miał on przede wszystkim znaczenie dla Unii Europejskiej, bo porządkuje sytuację w Unii. Przyjęto polityczną deklarację rzymską, która jest deklaracją jedności. Dokument została podpisany przez 27 państw, już bez Wielkiej Brytanii. Teraz przed UE nowy etap. Szczytu i deklaracji nie należy jednak ani przeceniać, ani nie doceniać.
Jak powinna teraz wyglądać Unia Europejska?
To praktyka będzie decydować, na ile zapisy w deklaracji rzymskiej są skuteczne. Podstawowym problemem jest odpowiedź na pytanie, co zrobić, żeby zachować jedność Wspólnoty, uznając, że państwa UE są na różnym etapie rozwoju i poruszają się w różnym tempie. Co zrobić, żeby nie doszło do pęknięcia między 19 krajami, które są silnie zintegrowane w strefie euro, a tymi, które są poza nią? Kraje strefy euro na pewno będą ze sobą działały bliżej niż z państwami poza nią. Czy chcemy czy nie, dzisiaj Polska jest w UE drugiej prędkości.
Czy pana zdaniem Polska powinna wejść do strefy euro?