Posłowie PiS Czesław Hoc i Paweł Rychlik zapowiedzieli, że do Sejmu trafi poselski projekt ustawy, według którego pracodawca będzie mógł sprawdzać, czy pracownik jest zaszczepiony na COVID-19 i przenosić niezaszczepionych na inne stanowisko, w podmiotach leczniczych będzie można wprowadzać obowiązek szczepień na COVID-19, a przedsiębiorstw, w których wszyscy będą zaszczepieni, nie będą dotyczyły żadne restrykcje, wprowadzane w związku koronawirusem SARS-CoV-2. Wcześniej projekt zakładający nadanie pracodawcom uprawnień do weryfikowania, czy pracownicy są zaszczepieni był projektowany jako rządowy. Do tej pory projekt poselski nie wpłynął do laski marszałkowskiej.
Na środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) zaprosiła przedstawicieli klubów i kół parlamentarnych na spotkanie "ponad podziałami" w sprawie projektu dotyczącego projektu dotyczącego koronawirusa SARS-CoV-2. Pytana, czy na salę zostaną wpuszczeni dziennikarze z kamerami odparła w Polsat News: - Nie, ja naprawdę nie chcę z tego robić show, ja do tego podchodzę bardzo poważnie.
Czytaj więcej
Od marca 2020 roku do 12 listopada 2021 roku w Wielkiej Brytanii zanotowano 77 379 nadliczbowych zgonów, do których doszło poza szpitalami w Anglii i Walii - wynika z danych brytyjskiego urzędu statystycznego (ONS). Tylko 12 proc. z tych zgonów - w liczbach bezwzględnych 8 998 - to efekt COVID-19.
- Liczyłam na to, że przy tej trudnej związanej z COVID-em - przecież my jako parlamentarzyści mamy inicjatywę ustawodawczą, jesteśmy ciałem zupełnie niezależnym od rządu - i chciałam spróbować porozmawiać z opozycją, zorientować się, jakie są jej poglądy na tę kwestię i może wypracować jakieś wspólne stanowisko - powiedziała.
"Podzielonego na pół społeczeństwa nie zadowolimy"
Nie wszyscy członkowie klubu PiS popierają projekt w zapowiadanym przez posła Hoca kształcie. - Wszyscy wiemy, że mamy w Polsce społeczeństwo podzielone - podobnie jak w innych krajach europejskich - na tych, którzy uważają, że potrzebne są surowe restrykcje i na tych, którzy uważają, że nie powinno się tego robić. Trzeba głosu rozsądku, żeby spróbować znaleźć dobre rozwiązanie, bo wody z ogniem się nie pogodzi, a tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją - mówiła marszałek Sejmu.