Reklama

Macierewicz o granicy: Początek tej agresji miał miejsce 10 kwietnia 2010

W Telewizji Republika sytuację na granicy polsko-białoruskiej komentował Antoni Macierewicz. - Prawdziwy początek tej agresji miał miejsce 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku - stwierdził były szef MON.

Publikacja: 11.11.2021 15:21

Macierewicz o granicy: Początek tej agresji miał miejsce 10 kwietnia 2010

Foto: AFP, Leonid Shcheglo

amk

Na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys migracyjny. Kolejne liczne grupy migrantów, głównie z Bliskiego Wschodu, podejmują próby siłowego sforsowania granicy.

Genezę kryzysu rozpatrywał w Telewizji Trwam Antoni Macierewicz, były szef MON, obecnie przewodniczący podkomisji smoleńskiej.

Zdaniem Macierewicza „prawdziwy początek tej agresji miał miejsce 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku”. Wówczas był to atak na niepodległe państwo, a sprawcy chcieli podważyć jego istnienie poprzez "zamordowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i polskiej elity politycznej”.

Macierewicz wyjaśniał dalej, że podjęte w 2015 roku przez PiS zmiany w wojsku polskim wynikały z faktu, że rządzący "mieli wiedzę, iż nastąpi kolejny atak".

Reklama
Reklama

Były szef MON ocenił także, że działania, które przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego przy granicy podejmowała opozycja, miały na celu "zdyskredytowanie polskiego wojska" i „podważenie obowiązku i świadomości roli, jaką pełni wojsko w obronie ojczyzny”.

Od rana 8 listopada polskie władze alarmowały, że rozpoczyna się największa jak dotąd próba sforsowania siłą polskiej granicy, w związku ze zmierzaniem w stronę granicy tysięcy imigrantów. Grupy imigrantów miały być sformowane przez białoruskie władze, choć z pojawiających się później doniesień wynikało, że marsz na granicę był oddolną inicjatywą imigrantów. W poniedziałek po południu doszło do siłowych prób przekroczenia polskiej granicy, udaremnionych jednak przez polskie siły bezpieczeństwa.

Według informacji Radia Białystok z wieczora, 9 listopada, dwie kilkudziesięcioosobowe grupy imigrantów siłowo sforsowały granicę Polski. Informacje te potwierdził szef MON, Mariusz Błaszczak.

W związku z sytuacją w rejonie przygranicznym stan wyjątkowy na swojej granicy z Białorusią wprowadziła, 9 listopada, Litwa.

Na granicy Polski z Białorusią od 2 września obowiązuje stan wyjątkowy w związku ze zwiększoną presją migracyjną na granicę Polski na tym jej fragmencie. Presja ma być efektem wojny hybrydowej prowadzonej przez władze Białorusi, które sprowadzają na terytorium swojego kraju imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, a następnie ułatwiają im przedostanie się na granicę z Polską, a także granice z Litwą i Łotwą. Działania te są odpowiedzią reżimu w Mińsku na sankcje nałożone na Białoruś przez UE.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rosyjskie drony nad Polską. Andrzej Duda: Rosja przetestowała Polskę
Polityka
Sondaż: Władysław Kosiniak-Kamysz czy Mariusz Błaszczak? Kto lepszym szefem MON?
Polityka
„Polityczne Michałki”: Rosyjskie drony, kryzys Szymona Hołowni i polityczne manewry Konfederacji
Polityka
Jarosław Kaczyński komentuje słowa Donalda Trumpa. „Ja uważam inaczej”
Reklama
Reklama