Zdaniem naszych informatorów z kręgów władz Platformy Donald Tusk znalazł sposób na pozbawienie kompetencji decyzyjnych w partii Grzegorza Schetynę, nie ryzykując rozłamu w ugrupowaniu. Jak to zrobi? Nie przedstawi jego kandydatury do ponownego objęcia funkcji sekretarza generalnego.
– Donald nie pozwoli, by to Schetyna układał listy kandydatów w wyborach samorządowych i parlamentarnych – tłumaczy „Rz” jeden z bliskich współpracowników Tuska.
Zgodnie ze statutem Platformy to sekretarz generalny akceptuje zgłaszanych przez struktury terenowe kandydatów i decyduje o ich kolejności na liście. A że ostatnio Tuska ze Schetyną łączą bardzo chłodne relacje, szef partii nie będzie chciał, by Schetyna miał w niej taką władzę.
Do usunięcia Schetyny ma dojść na majowym kongresie partii.
– Donald planuje wygłosić płomienne przemówienie, w którym powie o czystości partii, etyce, podkreśli, że przed potrójnymi wyborami, jakie czekają PO, we władzach muszą się znaleźć ludzie bez zarzutów i podejrzeń – mówi nam członek władz PO. – Wśród osób, które zaproponuje do kierowniczych stanowisk, nie wymieni Schetyny.