Okoliczności śmierci Blidy wyjaśnią sejmowi śledczy

Komisja śledcza jeszcze w tym miesiącu. PO, PSL i LiD chcą szybko przystąpić do śledztwa, które ma wyjaśnić dlaczego Barbara Blida się zabiła

Publikacja: 08.11.2007 03:03

Okoliczności śmierci Blidy wyjaśnią sejmowi śledczy

Foto: Rzeczpospolita

Posłowie Lewicy i Demokratów nie ukrywają, że chcieliby powołania komisji ds. Blidy jak najszybciej, choćby 14 listopada, bo wtedy Sejm wznowi pierwsze posiedzenie.

– Nasz wniosek przeleżał długo w poprzednim parlamencie i nie ma powodu, by zwlekać z głosowaniem – mówi Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu z LiD. Jego opinię popierają politycy PSL i PO, a to znaczy, że powołanie komisji śledczej będzie jedną z pierwszych merytorycznych decyzji nowego parlamentu. Dlaczego?

– Przed wyborami wszystkie ugrupowania polityczne deklarowały powołanie komisji śledczych i trzeba się z tego zobowiązania wywiązać – tłumaczy Jan Bury z PSL, członek Komisji ds. Służb Specjalnych. – Poza tym jeżeli pewnych spraw nie wyjaśnimy od razu, to istnieje niebezpieczeństwo, że nie wyjaśnimy ich w ogóle.

Co chcą wyjaśniać politycy LiD w komisji śledczej?

– Kto wydał polecenie zatrzymania Blidy, na jakiej podstawie, czy prokuratura rzetelnie zbadała okoliczności jej śmierci i czy działała zgodnie z prawem w postępowaniu zmierzającym do postawienia jej zarzutów – wylicza Wojciech Olejniczak, szef klubu LiD.

W uzasadnieniu do wniosku politycy lewicy obarczają odpowiedzialnością za śmierć byłej koleżanki partyjnej polityków PiS – Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę. Zdaniem LiD to oni zaplanowali zatrzymanie Blidy w taki sposób, “aby następnie wykorzystać ten fakt do rozprawienia się z oponentami politycznymi”. Według posłów LiD materiał z zatrzymania Blidy miał być pokazany podczas konferencji prasowej zaplanowanej na ten sam dzień w Siemianowicach Śląskich.

Rzeczywiście w sprawie Blidy jest wiele niejasności. Była posłanka SLD miała być zatrzymana przez oficerów ABW dzień wcześniej 24 kwietnia. Podczas akcji następnego dnia Blida popełniała samobójstwo.

Adwokaci rodziny Blidów są zdania, że cała akcja została przeprowadzona po to, by sfilmować Blidę w kajdankach i pokazać w telewizji. Media, powołując się na nieoficjalne informacje, twierdziły, że na dzień wejścia ABW do domu Blidy Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, zaplanował konferencję prasową na Śląsku. Ziobro zaprzeczył, twierdząc, że nie miał pojęcia o akcji ABW. Tymczasem kilka dni później jego słowom zadał kłam Jarosław Kaczyński. Premier oświadczył, że zatrzymanie Blidy było omawiane podczas narady na najwyższym szczeblu, w której uczestniczył również Ziobro. Media twierdziły ponadto, że prokurator Emil Melka, który został odsunięty od śledztwa w sprawie Blidy, informował przełożonych, iż nie było podstaw do zatrzymania byłej posłanki SLD ani do postawienia jej zarzutów. W tegorocznej kampanii wyborczej Zbigniew Ziobro odpowiedzalnością za śmierć Blidy obarczył SLD. Powiedział, że to politycy Sojuszu przyczynili się do śmierci partyjnej koleżanki, bo tolerowali jej związki z osobami z tzw. mafii węglowej. Sąd nakazał Ziobrze przeproszenie SLD. Ale w PiS takie myślenie jest głęboko zakorzenione. Zbigniew Girzyński z PiS uważa, że zamiast wyjaśniać okoliczności śmierci Blidy, trzeba wyświetlić wszystkie nieprawdiłowości związane z funkcjonowaniem lewicy na Śląsku.

– Politycy LiD przypominają karpie, które proszą o przyspieszenie Wigilii – ironizuje Girzyński. – Sądzę, że komisja ds. wyjaśnienia śmierci Blidy odsłoni wiele ciekawych aspektów funkcjonowania mafii węglowej i udziału w tych przedsięwziąciach osób powiązanych z lewicą.

Cezary Grabarczyk z PO jest jednak zdania, że PiS miało dwa lata na badanie związków SLD z ludźmi tzw. mafii węglowej.

– Zresztą jeżeli PiS chce takiej komisji, to niech złoży wniosek, bo śledczy badający okoliczności śmierci Blidy będą się czym innym zajmowali – dodaje Gra-barczyk.

Politycy wszystkich klubów pytani, kto zasiądzie w pierwszej komisji śledczej obecnego Sejmu, nabierają wody w usta. Pewne jest jednak, że nie ma w niej miejsca ani dla Zbigniewa Ziobry, ani Zbigniewa Wassermanna – dwóch posłów PiS, którzy na komisjach śledczych zrobili iście gwiazdorską karierę.

– Z racji pełnionych funkcji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego obaj zapewne wystąpią przed komisją w charakterze świadków, nie mogą więc w niej zasiadać – ocenia Bury.

Posłowie LiD nie ograniczyli się do złożenia wniosku w sprawie Blidy. Wczoraj poinformowali, że zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o CBA oraz rozporządzenie o wliczeniu stopnia z religii do średniej ocen na świadectwie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki e.olczyk@rp.pl

Posłowie Lewicy i Demokratów nie ukrywają, że chcieliby powołania komisji ds. Blidy jak najszybciej, choćby 14 listopada, bo wtedy Sejm wznowi pierwsze posiedzenie.

– Nasz wniosek przeleżał długo w poprzednim parlamencie i nie ma powodu, by zwlekać z głosowaniem – mówi Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu z LiD. Jego opinię popierają politycy PSL i PO, a to znaczy, że powołanie komisji śledczej będzie jedną z pierwszych merytorycznych decyzji nowego parlamentu. Dlaczego?

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"