Dzisiaj ma się odbyć kolejne spotkanie Tusk – Pawlak, na którym liderzy mają rozstrzygnąć ostatnie kwestie sporne. PO i PSL deklarują, że koalicja jest już prawie dopięta. Umowa zostanie podpisana najpóźniej w czwartek.
Nie ma kwestii spornych? Są. Jak zapowiedział Waldemar Pawlak w „Rz”, będą negocjowane aż do skutku albo zostaną odłożone na później. – Nie chcemy na starcie rzucać obietnic, a później się z nich wycofywać. Nikt z niczego nie rezygnuje, tylko konsekwencje paru rzeczy trzeba przedyskutować. Zapisaliśmy, że jeśli teraz nie jesteśmy przekonani do jakiegoś rozwiązania, to odłożymy to na później – mówi Janusz Piechociński, poseł PSL.
Zdaniem ludowców strony osiągnęły porozumienie m.in.w kwestii podatków, bonów edukacyjnych i ordynacji wyborczej. Podobno to właśnie silniejszy koalicjant, czyli PO, ustąpił z najradykalniejszych pomysłów. Np. zamiast podatku liniowego zgodził się na uproszczenie systemu. – Spór o podatki był krótki. Przedstawiliśmy też Platformie argumenty na rzecz ordynacji gwarantującej pluralizm i osiągnęliśmy konsensus – mówi Eugeniusz Grzeszczak, negocjator ludowców. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przyznał, że „na podatku liniowym nie powinna się rozbić koalicja”.
– Pawlak wiele się przez ostatnie lata nauczył. Zobaczymy, jak koalicja zmodyfikuje program PO – ocenia Jadwiga Staniszkis, politolog.
Jednak politycy Platformy twierdzą, że z niczego nie rezygnują i nie wycofują się z podatku liniowego. PO zapowiada, że będzie przekonywać PSL do szybkiego wprowadzenia podatku liniowego. Według naszych informacji chce wprowadzić stawkę 15 albo 16 proc. od 2009 r.