Reklama

Napieralski ukrócił opozycję w SLD

Lider Sojuszu nie toleruje publicznego prania partyjnych brudów. Na sobotniej Radzie Krajowej ukarał swoich krytyków

Publikacja: 29.06.2009 03:45

Grzegorz Napieralski

Grzegorz Napieralski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Grzegorz Napieralski był  bardzo zadowolony po sobotniej Radzie Krajowej. Głównie dlatego, że spacyfikował wewnątrzpartyjną opozycję. Andrzej Szejna, eurodeputowany SLD, który w tym roku nie zdobył mandatu, został przez zarząd partii zawieszony na trzy miesiące w prawach członka SLD za publiczną krytykę lidera i kampanii wyborczej. Jego sprawą zajmie się sąd partyjny.

Szejna, należący do obozu Wojciecha Olejniczaka, przegrał walkę o mandat z Joanną Senyszyn. Potem publicznie  oskarżył Napieralskiego, że ten zgodził się udzielić jego rywalce ogromnej pożyczki z partyjnej kasy na kampanię. Napieralski twierdzi, że wszyscy kandydaci dostali tyle samo pieniędzy na kampanię, ale po oskarżeniach Szejny zbada to partyjna komisja.

[wyimek]Lider SLD woli, by o prezydenturę ubiegała się Szymanek--Deresz, a nie Kalisz[/wyimek]

Zawieszenia uniknęli Ryszard Kalisz i Janusz Krasoń, choć Napieralski i tego chciał. Obaj politycy w mediach wyrazili niezadowolenie ze sposobu kierowania partią. Kalisz powiedział nawet, że liderowi SLD brakuje charyzmy. Za karę szef partii chciał  go zmusić do rezygnacji z wystąpień w Radiu Zet. Bezskutecznie.

Natomiast Kalisz może pożegnać się z marzeniami o starcie w wyborach prezydenckich, na co miał ogromną ochotę. Napieralski woli jednak Jolantę Szymanek-Deresz, co dał do zrozumienia dziennikarzom, mówiąc, że o prezydenturę na równi z mężczyznami mogłaby walczyć kobieta. W nieoficjalnych rozmowach z politykami SLD można usłyszeć, że walka o prezydenturę nadmiernie wypromowałaby Kalisza, który potem mógłby zagrozić Napieralskiemu w partii. A Szymanek-Deresz lider SLD nie musi się obawiać.

Reklama
Reklama

Napieralski dostał jednak po uszach za rozprawę z wewnątrzpartyjną opozycją. Szefowa SLD-owskiej Platformy Kobiet, uważana dotychczas za stronniczkę obecnego lidera, oskarżyła go o wymuszanie na niej głosowania za zawieszeniem Szejny. W bardzo emocjonalnym wystąpieniu powiedziała, że nie zgadza się, by przewodniczący na nią krzyczał za to, jak głosuje, bo mogłaby być jego matką. Wojciech Olejniczak zarzucił Napieralskiemu, że zajmuje się rozliczeniami, zamiast opracować program antykryzysowy dla Polski lub dyskutować, jak odzyskać zaufanie wyborców. Dostał za to brawa.

Grzegorz Napieralski był  bardzo zadowolony po sobotniej Radzie Krajowej. Głównie dlatego, że spacyfikował wewnątrzpartyjną opozycję. Andrzej Szejna, eurodeputowany SLD, który w tym roku nie zdobył mandatu, został przez zarząd partii zawieszony na trzy miesiące w prawach członka SLD za publiczną krytykę lidera i kampanii wyborczej. Jego sprawą zajmie się sąd partyjny.

Szejna, należący do obozu Wojciecha Olejniczaka, przegrał walkę o mandat z Joanną Senyszyn. Potem publicznie  oskarżył Napieralskiego, że ten zgodził się udzielić jego rywalce ogromnej pożyczki z partyjnej kasy na kampanię. Napieralski twierdzi, że wszyscy kandydaci dostali tyle samo pieniędzy na kampanię, ale po oskarżeniach Szejny zbada to partyjna komisja.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Przyszłość Andrzeja Dudy: think tank, uczelnia czy premierostwo?
Polityka
Andrzej Duda w ostatnim orędziu: Nie żegnam się. Pozostaję w służbie
Polityka
Sejm podjął decyzję ws. immunitetu Antoniego Macierewicza
Polityka
Po publikacji „Rz” PiS chce odwołania Ruchniewicza. Padły słowa o zdradzie dyplomatycznej
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama