Donald Tusk przedstawi we wtorek stan prac nad ustawą antykorupcyjną – dowiedziała się „Rz”. Wcześniej jednak, co potwierdza rzecznik rządu Paweł Graś, wzywa na dywanik jej autorkę, minister ds. walki z korupcją Julię Piterę, i Michała Boniego, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów. Wyjaśnienie, kto i dlaczego zablokował projekt w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, może dać odpowiedź na pytanie, czy Platforma rzeczywiście chce walczyć z korupcją.
[srodtytul]Kto mówi nieprawdę[/srodtytul]
Konflikt między Piterą a Bonim narasta od kilku dni. Nawzajem publicznie zarzucają sobie kłamstwa. Kością niezgody jest projekt prawa antykorupcyjnego – ustawa kluczowa dla rządu Donalda Tuska, zwłaszcza po ostatnich aferach hazardowej i stoczniowej, w których bohaterami byli wysocy urzędnicy i politycy PO.
Pitera poskarżyła się w piątek na antenie Radia TOK FM, że swój projekt już dwukrotnie kierowała pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów, ale – jak sugerowała – „blokują go urzędnicy średniego szczebla”. Reakcja Boniego, który zgodnie z rozporządzeniem premiera z 30 stycznia 2009 r. koordynuje prace komitetu stałego i de facto decyduje o tym, co wchodzi pod obrady rządu, była natychmiastowa: zadzwonił do radia i zarzucił Piterze kłamstwo.
Wysłał też oświadczenie do PAP, w którym zapewnił, że „projekt ustawy – Prawo antykorupcyjne nigdy nie wpłynął do Komitetu Stałego Rady Ministrów z prośbą o jego rozpatrzenie”.