Janusz Palikot i zwolennicy jego Ruchu Poparcia

Oprócz Kazimierza Kutza posła popierają osoby znane raczej lokalnie

Publikacja: 18.10.2010 05:32

Janusz Palikot i zwolennicy jego Ruchu Poparcia

Foto: ROL

Weekendowe spotkania w Katowicach, Częstochowie i Wrocławiu zapoczątkowały budowanie struktur czekającego na rejestrację w sądzie stowarzyszenia Ruch Poparcia. „Rozpoczynamy drogę do lepszej Polski” – napisał w weekend w blogu Janusz Palikot. Zapowiedział też – wobec kłopotów z rejestracją stowarzyszenia – złożenie we wtorek wniosku o rejestrację partii.

Choć były poseł PO jeszcze niedawno mówił, że do jego inicjatywy dołączy kilku znanych polityków, na razie otrzymał tylko wsparcie posła Kazimierza Kutza, który wystąpił z Klubu PO. W Katowicach Palikot podziękował mu za ten gest.

– Właściwie nikt mi w życiu tak nie pomógł jak Kazimierz Kutz tą jedną decyzją – mówił.

Sam Kutz, ze względu na chorobę, nie pojawił się na spotkaniu. Uczestniczyło w nim ok. 700 osób, które mimo ścisku w sali konferencyjnej hotelu Qubus z uwagą słuchały przemówienia Palikota o „życiu bez podsłuchów”. – Cały przekrój społeczny się tam znalazł. Przyszli ludzie zaciekawieni ideą Ruchu Poparcia i postacią Janusza Palikota – mówi „Rz” Patryk Świrski, koordynator wizyty Palikota w Katowicach. Sam ceni posła za bezkompromisowość.

[srodtytul]Barwne postacie[/srodtytul]

Świrski prowadzi działalność gospodarczą, jest bezpartyjny, kiedyś należał do Unii Wolności. Kilka lat temu „Dziennik Zachodni” pisał o kontrowersjach wokół przyznania mu „w błyskawicznym tempie i poza kolejką” przez burmistrza Myszkowa mieszkania w bloku Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Świrski otrzymał przydział tuż po tym, gdy dostał etat w myszkowskim magistracie i stanowisko szefa rady nadzorczej TBS. – Przenosiłem się do Myszkowa z Tychów. Złożyłem wniosek o przydział mieszkania i je dostałem – tłumaczy. – Nie było nic niezgodnego z prawem i nieetycznego.

Przygotowujący sobotnie spotkanie w Częstochowie (tytuł panelu: „Polska to nie Watykan”) Marek Drygas to przedsiębiorca nieukrywający antyklerykalnych poglądów. Prowadzi biuro podróży, jest wiceprezesem Obywatelskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Częstochowy. – Zaangażowanie w ruch Palikota to konsekwencja ubiegłorocznego referendum, w którym motywem przewodnim było dążenie do zerwania z wizerunkiem Częstochowy jako miasta pielgrzymkowego – mówi.

W 2009 r. m.in. z inicjatywy Drygasa odwołano w referendum prezydenta Częstochowy Tadeusza Wronę. – Ludzie, którzy mnie atakowali, posługiwali się kłamliwymi argumentami. Jak ktoś ma pieniądze, to chce mieć też władzę – mówi Wrona pytany o przedsiębiorcę.

– Drygas to barwna, rozrywkowa postać. Zależy mu na rozwoju miasta, ale potrafi się wygłupić, jak z historią o wybudowaniu w Częstochowie toru Formuły 1 – opowiada jego znajomy.

[srodtytul]Potrzebny rząd twarzy[/srodtytul]

Wielu zwolenników Palikot ma we Wrocławiu. Na niedzielne spotkanie w hotelu Scandic ze względu na wymogi bezpieczeństwa organizatorzy nie wpuścili wszystkich chętnych. – Zdarzyło się coś fantastycznego, ale na deklarację, że będę działał w ruchu, jest za wcześnie. Pan Janusz jest iskrą, ale trzeba pamiętać, że łatwo jest rozpalić ogień, trudniej go podtrzymać – mówi Krzysztof Brzechffa, dyrektor w firmie budowlanej, który przygotowywał wizytę Palikota.

Artur Kowalewski, przedsiębiorca z Dolnego Śląska i miłośnik Facebooka, zdradza, czym imponuje mu poseł. – Po raz pierwszy ktoś zainwestował swoje pieniądze, by uruchomić tylu ludzi. Dzięki niemu ruszyła dyskusja, a czy przerodzi się w coś głębszego, tylko od nas zależy – mówi.

W Lublinie, gdzie będzie siedziba Ruchu Poparcia, struktury tworzą: asystent Palikota i członek PO Łukasz Mazur oraz działacz Młodych Demokratów Dariusz Siek. Wśród zwolenników Palikota jest i Marcin Wieczorek, wiceprezes drugoligowego klubu piłkarskiego Motor Lublin. – Polska potrzebuje takich ludzi jak Palikot. Którzy wiedzą, czego chcą, i nie boją się zrobić tego, o czym myślą – mówi. Wierzy w sukces ruchu. – Ale będzie to zależało od lokalnych liderów.

Zdaniem prof. Rafała Drozdowskiego, politologa z UAM, próba stworzenia partii na bazie lokalnych elit może nie przynieść efektów: – Do tego potrzebny jest rząd twarzy, najlepiej autorytetów, które będą firmować partię. Ale nie można wykluczyć, że Palikotowi zależy na długotrwałym utrzymywaniu ruchu społecznego, który będzie wymuszał na partiach wprowadzanie do debaty nowych postulatów. I może mu się to udać.

Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich