Rz: W maju 2014 r. odbędą się wybory do europarlamentu. Po raz pierwszy grupy polityczne ogłoszą wcześniej kandydatów na szefa Komisji Europejskiej. Czy pan jest kandydatem grupy socjalistycznej? Jakich konkurentów będzie pan miał?
Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego:
Moje nazwisko pojawia się w mediach i jest to dla mnie zaszczyt. Ale na razie jestem przewodniczącym Parlamentu Europejskiego i wykonuję swoje funkcje. Tym bardziej trudno mi spekulować o kandydatach innych partii.
W mediach pojawia się też nazwisko polskiego premiera jako lidera listy chadeckiej. Czy to byłby dobry kandydat na szefa Komisji?
Uważam Donalda Tuska za swojego przyjaciela i bardzo go cenię. To jeden z najbardziej proeuropejskich premierów w Unii. Jesteśmy w podobnym wieku. W czasie gdy ja jako działacz młodzieżówki socjalistycznej w Niemczech demonstrowałem na ulicach przeciw faszystowskiej dyktaturze w Chile, on cierpiał pod rządami dyktatury komunistycznej. Dziś samokrytycznie stwierdzam, że przejmowałem się mniej tą dyktaturą pod moim bokiem niż dyktaturą w Ameryce Łacińskiej.