Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Bronisław Komorowski twardo mówił, że Rosja w sposób pełzający przejęła kontrolę na Krymie, co jest złamaniem prawa i umów międzynarodowych.
Poczucie zagrożenia
– Bezpieczeństwo Polski co prawda nie jest bezpośrednio zagrożone, ale decyzja parlamentarzystów rosyjskich o użyciu wojsk na terenie Ukrainy może takie zagrożenie stworzyć, bo to jest bezpośrednie sąsiedztwo Polski – zauważył.
Dlatego – zgodnie ze słowami głowy państwa – Polska chce, by konsultacje prowadzone w ramach NATO odbywały się na podstawie art. 4 traktatu waszyngtońskiego, który mówi o obowiązkowych konsultacjach w przypadku poczucia zagrożenia kraju członkowskiego Sojuszu.
Komorowski poinformował zarazem, że prosił szefa MSZ Radosława Sikorskiego o wyjaśnienia, dlaczego dotychczas nie zostało złożone uzgodnione przez głowę państwa i premiera Donalda Tuska stanowisko, iż konsultacje w ramach Sojuszu powinny się odbywać właśnie na podstawie art. 4.
– Wyjaśnienie jest takie, że trwająca narada ambasadorów NATO była zwoływana wcześniej – dodał jednak prezydent.