Polska żąda ostrych sankcji

Narada u prezydenta. Partie demonstrują jedność w sprawie Ukrainy. Będzie specjalne posiedzenie Sejmu?

Publikacja: 04.03.2014 01:00

Bronisław Komorowski domaga się stałych konsultacji sojuszniczych w ramach NATO

Bronisław Komorowski domaga się stałych konsultacji sojuszniczych w ramach NATO

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Bronisław Komorowski twardo mówił, że Rosja w sposób pełzający przejęła kontrolę na Krymie, co jest złamaniem prawa i umów międzynarodowych.

Poczucie zagrożenia

– Bezpieczeństwo Polski co prawda nie jest bezpośrednio zagrożone, ale decyzja parlamentarzystów rosyjskich o użyciu wojsk na terenie Ukrainy może takie zagrożenie stworzyć, bo to jest bezpośrednie sąsiedztwo Polski – zauważył.

Dlatego – zgodnie ze słowami głowy państwa – Polska chce, by konsultacje prowadzone w ramach NATO odbywały się na podstawie art. 4 traktatu waszyngtońskiego, który mówi o obowiązkowych konsultacjach w przypadku poczucia zagrożenia kraju członkowskiego Sojuszu.

Komorowski poinformował zarazem, że prosił szefa MSZ Radosława Sikorskiego o wyjaśnienia, dlaczego dotychczas nie zostało złożone uzgodnione przez głowę państwa i premiera Donalda Tuska stanowisko, iż konsultacje w ramach Sojuszu powinny się odbywać właśnie na podstawie art. 4.

– Wyjaśnienie jest takie, że trwająca narada ambasadorów NATO była zwoływana wcześniej – dodał jednak prezydent.

Jego zdaniem społeczność międzynarodowa powinna wprowadzić ostre sankcje wobec Rosji, jeżeli chce zapobiec eskalacji konfliktu między tym krajem a Ukrainą. Złożył też na posiedzeniu RBN propozycję, by strona polska domagała się stałych konsultacji wewnątrzsojuszniczych i podjęcia przez NATO działań, takich jak np. zorganizowanie w Kijowie posiedzenia komisji NATO–Ukraina. – Byłby to mocny sygnał – przekonywał prezydent.

Poniedziałkowe posiedzenie RBN było poświęcone właśnie sankcjom wobec Rosji. Stawili się na nim wszyscy liderzy ugrupowań parlamentarnych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński co prawda złożył swego czasu rezygnację z członkostwa w RBN, ale na spotkaniu pojawił się w charakterze eksperta. Po południu w oświadczeniu wezwał prezydenta i premiera do „natychmiastowej intensyfikacji działań na forum międzynarodowym, które powstrzymają postępujący akt agresji" Rosji wobec Ukrainy.

Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podkreślał po spotkaniu RBN, że polscy politycy w sprawie wydarzeń na Ukrainie mówią jednym głosem. – Nie można udawać, iż nie ma ataku Rosji – mówił dziennikarzom.

Janusz Palikot, lider Twojego Ruchu, proponował objęcie Ukrainy gwarancjami natowskimi. Będzie apelował do marszałek Ewy Kopacz o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, podczas którego posłowie przyjęliby uchwałę o poparciu integralności naszego wschodniego sąsiada.

Z takim samym apelem wystąpił już wczoraj Jarosław Gowin, przewodniczący Polski Razem. Zaapelował też do Donalda Tuska, by zorganizował koalicję państw Europy Środkowo-Wschodniej i nakłonił ich przywódców, by wspólnie udali się na Majdan.

Leszek Miller, lider SLD, tonował jednak nastroje, mówiąc, że bez sensu jest oczekiwanie, iż za chwilę wybuchnie trzecia wojna światowa. – Trzeba się przygotować do batalii politycznej – zaznaczył.

Wizerunkowy kłopot PO

Czy kryzys ukraiński zmieni sytuację na polskiej scenie politycznej? Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej uważa, że na razie trudno o tym mówić. – Kaczyński z powodu powagi sytuacji dla samego gestu musiał pójść na posiedzenie RBN, ale nie sądzę, by przestał uważać Komorowskiego za kiepskiego prezydenta, podobnie jak prezydent zapewne nie przestał uważać prezesa PiS za złego premiera – tłumaczy.

Kloczkowski nie dziwi się jednak deklarowanej jednomyślności. – Sprawa jest poważna, mamy do czynienia z prawdziwą polityką dotyczącą bezpieczeństwa naszego kraju, a więc klasa polityczna zachowuje się poważniej niż zazwyczaj – mówi.

Przypomina jednak niedawne dyskusje polityków o tym, jak postępować z Rosją. – Wielu działaczy PO przekonywało nas, iż zarzucanie Moskwie złych intencji jest przesadzone, bo można się z nią świetnie dogadywać – mówi politolog. – A teraz widać, że Rosja jest bliższa temu, co mówili przeciwnicy PO. To dla partii rządzącej jest kłopotem wizerunkowym.

Kiedy jednoczące polityków zagrożenie ze strony Moskwy osłabnie, konkurenci wypomną to Platformie – przewiduje.

Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Bronisław Komorowski twardo mówił, że Rosja w sposób pełzający przejęła kontrolę na Krymie, co jest złamaniem prawa i umów międzynarodowych.

Poczucie zagrożenia

Pozostało 94% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich