Reklama

SLD wraca do starych sojuszników

Partia Leszka Millera rozmawia z Ryszardem Kaliszem o współpracy ?w wyborach samorządowych.

Publikacja: 07.08.2014 01:40

SLD wraca do starych sojuszników

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Porozumienie na lewicy idzie jak po grudzie, choć wszystkie partie działające po lewej stronie sceny politycznej zdają sobie sprawę, że przegrana w wyborach samorządowych może być gwoździem do ich trumny. Małe ugrupowania uważają jednak, że to SLD ma najwięcej do stracenia i powinien oferować godziwe warunki współpracy. Co zrobi Sojusz, trudno dociec. Leszek Miller chciał porozumienia z Twoim Ruchem Janusza Palikota, ale weto postawili szefowie organizacji wojewódzkich i cała sprawa została przystopowana. Miller zawsze słuchał liderów terenowych, więc nic dziwnego, że tym razem postąpił tak samo, ale w obliczu 9-procentowego poparcia może to mieć zgubne skutki dla partii. Tym bardziej że powstało wrażenie, iż nad strategią przedwyborczą nikt nie panuje.

Ten sam Miller w niedawnym wywiadzie wypowiadał się lekceważąco o partii Ryszarda Kalisza, nie potrafiąc nawet poprawnie podać jej nazwy, i przekonywał, że partia jest sceptycznie nastawiona do swojego byłego posła z Warszawy. A jednak dwa dni temu sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski spotkał się z Kaliszem w sprawie ewentualnego porozumienia przed wyborami samorządowymi i ustalono, że będą kolejne spotkania.

Część liderów małych partii lewicowych twierdzi, że koniec Millera jest bliski

Dom Wszystkich Polska Ryszarda Kalisza zaprosił do współpracy dwie małe partie: SdPl i Unię Lewicy. I to właśnie te trzy partie wspólnie rozmawiają z Sojuszem o starcie w wyborach samorządowych. A Arkadiusz Kasznia z SdPl jest nawet dobrej myśli co do powodzenia tych rozmów.

– Wspólne listy są całkiem realne – mówi.

Reklama
Reklama

Dodaje jednak, że przed wyborami do Parlamentu Europejskiego SLD i SdPl również były na dobrej drodze do porozumienia.

– Miałem nawet obiecane przez Leszka Millera pierwsze miejsce na liście w Lublinie – opowiada Kasznia. – A na ?koniec z nieznanych powodów wszystko po prostu się rozmyło.

Sojusz ma też kłopoty wewnętrzne. Kilka dni temu rozwiązano krakowskie struktury, które – jak powiedział w rozmowie z „Rz" Gawkowski – nie rokowały dobrze, jeżeli chodzi o wynik wyborczy. Sojusz nie ma w Krakowie ani jednego radnego, a centrala chciałaby, żeby po tegorocznych wyborach było ich czterech.

Problemy wewnętrzne i zewnętrzne sprawiają, że w SLD od eurowyborów nasilają się pogłoski, iż przegrana w wyborach samorządowych oznacza odejście Millera z funkcji szefa partii. Choć pytanie, kto miałby go zastąpić, pozostaje bez odpowiedzi. Ale podobne głosy można było usłyszeć także przed wyborami europejskimi, a Miller mimo słabego wyniku partii pozostał na stanowisku.

Jednak niektórzy działacze małych partii pozaparlamentarnych są zdania, iż koniec Millera jest bliski. Wystarczy więc tylko na to poczekać, żeby zmienił się lider i klimat do rozmów.

Takiego zdania jest na przykład Wojciech Filemonowicz, przewodniczący SdPl.

Reklama
Reklama

– Jesteśmy gotowi do samodzielnego startu w wyborach samorządowych, może po porażce SLD coś się wreszcie w tej partii zmieni i na czele największej lewicowej formacji stanie socjaldemokrata, a nie postkomunista – mówi twardo Filemonowicz.

Porozumienie na lewicy idzie jak po grudzie, choć wszystkie partie działające po lewej stronie sceny politycznej zdają sobie sprawę, że przegrana w wyborach samorządowych może być gwoździem do ich trumny. Małe ugrupowania uważają jednak, że to SLD ma najwięcej do stracenia i powinien oferować godziwe warunki współpracy. Co zrobi Sojusz, trudno dociec. Leszek Miller chciał porozumienia z Twoim Ruchem Janusza Palikota, ale weto postawili szefowie organizacji wojewódzkich i cała sprawa została przystopowana. Miller zawsze słuchał liderów terenowych, więc nic dziwnego, że tym razem postąpił tak samo, ale w obliczu 9-procentowego poparcia może to mieć zgubne skutki dla partii. Tym bardziej że powstało wrażenie, iż nad strategią przedwyborczą nikt nie panuje.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
NIK dzieli koalicję rządową. Gdzie dwóch się bije, tam Marian Banaś skorzysta?
Polityka
Donald Tusk: Zamykamy granicę z Białorusią w związku z ćwiczeniami Zapad
Polityka
PiS ma czworo nowych posłów. W Sejmie odbyło się ślubowanie
Polityka
Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego: Chcę uspokoić sytuację
Reklama
Reklama