Reklama

Ukraińskie wybory pod lupą Polaków

W przyszły weekend ?na Ukrainę rusza tak liczna ?grupa polityków z Polski, ?że przesunięto nawet ?obrady Sejmu.

Publikacja: 21.10.2014 02:00

Ukraińskie wybory pod lupą Polaków

Foto: AFP

Nowy skład Rady Najwyższej Ukraińcy wybiorą 26 października. Najwięcej mandatów najprawdopodobniej zdobędą ugrupowania, które jeszcze kilkanaście miesięcy temu miały marginalne znaczenie, w tym faworyt do zwycięstwa – Blok Petra Poroszenki. – Na Ukrainie często porównuje się te wybory do naszych z 1989 roku – mówi „Rz" Miron Sycz, poseł PO i działacz Związku Ukraińców w Polsce.

To on w dużej mierze odpowiada za przygotowanie misji obserwacyjnej, którą za wschodnią granicę wysyła Sejm. Już jej ustanowienie świadczy o tym, jaką wagę do wyborów przykładają polskie władze, bo dotąd parlament oficjalne misje wysyłał tylko trzykrotnie. Raz posłowie obserwowali wybory na Ukrainie, a dwukrotnie w Gruzji. Tegoroczna misja jest wyjątkowo liczna. Na Ukrainę jedzie 31 posłów i ośmiu senatorów. Z tego powodu przesunięto nawet obrady Sejmu, które miały pierwotnie trwać od środy do piątku, a zaczną się dzień wcześniej.

Misja wyrusza w piątek, by politycy mogli się spotkać ze sztabami wyborczymi poszczególnych ugrupowań, przedstawicielami Centralnej Komisji Wyborczej i największych Kościołów Ukrainy.

– W dniu wyborów będziemy w miastach, w których znajdują się polskie konsulaty generalne: Kijowie, Łucku, Winnicy, Lwowie i Odessie. Stamtąd będziemy robić wypady do miejscowości odległych o 200–300 kilometrów – mówi Miron Sycz. – Żałuję, że nie będziemy we wschodniej części kraju, ale jest to niemożliwe ze względów bezpieczeństwa – dodaje.

Bogaty program nie byłby możliwy bez zaangażowania pieniędzy publicznych. Kancelaria Sejmu opłaci posłom m.in. przelot, hotel, koszty kierowcy, tłumacza i ubezpieczenie. Koszty przekroczą kwotę 100 tys. złotych, a – jak tłumaczy Miron Sycz – chcąc je zmniejszyć, ograniczono liczebność delegacji. Pozostali politycy wyjadą z ramienia organizacji, które też będą obserwować wybory.

Reklama
Reklama

Kolejnych pięciu posłów i senatorów jedzie więc w ramach misji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, trzech – ZP NATO, a jeden – ZP Rady Europy. W sumie na Ukrainie będzie więc aż 48 parlamentarzystów. Dochodzi do tego trzech polskich deputowanych do europarlamentu.

– Wyruszamy trzy dni wcześniej i planujemy spotkanie m.in. z prezydentem – mówi wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki z PiS. – Im więcej nas pojedzie, tym lepiej.

Dlaczego? Czy podczas wyborów może dojść do fałszerstw? Takie zarzuty formułowano po ukraińskich wyborach w 2012 roku, jednak sejmowa misja obserwacyjna nie dopatrzyła się większych nieprawidłowości. Miała wątpliwości m.in. co do sposobu umieszczania kamer internetowych w lokalach, jednak jej zdaniem liczenie głosów przebiegło już bez większych zakłóceń.

– Nie sądzę, że dojdzie do jakichkolwiek fałszerstw, a wysłanie tak licznej misji to przede wszystkim sygnał dla Ukraińców, że Zachód się nimi interesuje – mówi Ryszard Czarnecki. – Nie możemy na tym oszczędzać, bo stabilna Ukraina jest naszym celem strategicznym.

Nowy skład Rady Najwyższej Ukraińcy wybiorą 26 października. Najwięcej mandatów najprawdopodobniej zdobędą ugrupowania, które jeszcze kilkanaście miesięcy temu miały marginalne znaczenie, w tym faworyt do zwycięstwa – Blok Petra Poroszenki. – Na Ukrainie często porównuje się te wybory do naszych z 1989 roku – mówi „Rz" Miron Sycz, poseł PO i działacz Związku Ukraińców w Polsce.

To on w dużej mierze odpowiada za przygotowanie misji obserwacyjnej, którą za wschodnią granicę wysyła Sejm. Już jej ustanowienie świadczy o tym, jaką wagę do wyborów przykładają polskie władze, bo dotąd parlament oficjalne misje wysyłał tylko trzykrotnie. Raz posłowie obserwowali wybory na Ukrainie, a dwukrotnie w Gruzji. Tegoroczna misja jest wyjątkowo liczna. Na Ukrainę jedzie 31 posłów i ośmiu senatorów. Z tego powodu przesunięto nawet obrady Sejmu, które miały pierwotnie trwać od środy do piątku, a zaczną się dzień wcześniej.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Dziś zaprzysiężenie prezydenta Karola Nawrockiego. Relacja na żywo
Polityka
Przyszłość Andrzeja Dudy: think tank, uczelnia czy premierostwo?
Polityka
Andrzej Duda w ostatnim orędziu: Nie żegnam się. Pozostaję w służbie
Polityka
Sejm podjął decyzję ws. immunitetu Antoniego Macierewicza
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama