– Gdyby nie pojechał, byłoby to jego przegraną. Wszyscy w Europie mówiliby o tym, że Łukaszenko nie jest wolnym człowiekiem i zależy od Moskwy. Oznaczałoby to, że rosyjskie kierownictwo decyduje o białoruskiej polityce zagranicznej. Co najgorsze, byłoby to dowodem, że Białoruś nie jest suwerennym krajem – mówi „Rzeczpospolitej" znany białoruski politolog Waler Karbalewicz.
– Polityka zagraniczna Białorusi zdecydowanie się zmieniła w porównaniu z 2008 czy 2009 rokiem. Białoruś szuka nowych punktów oparcia na świecie. Nie tylko w Europie, ale również w Chinach i na Bliskim Wschodzie. Po aneksji Krymu Białoruś ujrzała realne zagrożenia ze strony Rosji – dodaje.
Nie drażnić Moskwy
W porównaniu z izolacją, która miała miejsce dziesięć lat temu, można powiedzieć, że Białoruś w ostatnich latach coraz bardziej otwiera się na Zachód. Od stycznia obywatele 80 krajów, w tym również państw UE, a także USA, odwiedzają Białoruś bez wizy. Co prawda muszą przylecieć do Mińska samolotem i przebywać nie dłużej niż pięć dni.
Bez wizy można odwiedzać również Kanał Augustowski i okolice Grodna. W 2015 roku dla turystów z UE otwarta została również białoruska część Puszczy Białowieskiej.
Po ubiegłorocznym maratonie polskich polityków na Białoruś, w Moskwie pojawiły się opinie, że Łukaszenko powoli odwraca się ku Zachodowi. Z kolei białoruskie MSZ wielokrotnie powtarzało, że „Białoruś nigdy nie będzie wybierać pomiędzy Moskwą a Brukselą". Kilka dni temu szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej uspokajał w Moskwie, że na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Brukseli „Białoruś nie dopuści do tego, by deklaracja miała wydźwięk antyrosyjski".
Mimo to ewentualna wizyta Aleksandra Łukaszenki w Brukseli wywołuje niepokój w prokremlowskich mediach. Niektóre nawet z nich sugerują, że to dzięki Polsce Białorusi udało się poprawić relacje z UE. – Dla Polaków białoruskie ziemie to dawne polskie Kresy Wschodnie. Polska polityka od początku lat 90. dążyła ku temu, by wciągnąć Białoruś w swoją strefę wpływu – twierdzi Wadim Truchaczew z wydziału stosunków międzynarodowych Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego, cytowany przez portal Eurasia Daily, promujący integrację państw w ramach rosyjskiej Unii Eurazjatyckiej.