Amerykański prezydent Donald Trump i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowali w niedzielę o osiągnięciu porozumienia handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską.
Główny ekonomista Konfederacji Lewiatan o umowie USA-UE: Ważna stabilizacja sytuacji gospodarczej
– Ciężko tu mówić o sukcesie, ponieważ warunki, na które się zgodziliśmy niekoniecznie można nazwać korzystnymi dla producentów w UE – ocenia Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
Najważniejsze postanowienia umowy USA-UE
Po rozmowach między Donaldem Trumpem a szefową KE Ursulą von der Leyen, które odbyły się w Szkocji, w Turnberry, obie strony ogłosiły zawarcie porozumienia. Na jego mocy większość unijnych towarów eksportowanych do USA obłożonych będzie 15-procentową stawką celną. Dotyczy to m.in. samochodów, półprzewodników i produktów farmaceutycznych. Porozumienie przewiduje zniesienie ceł na samoloty, niektóre chemikalia, leki generyczne oraz produkty rolne. Natomiast stal i aluminium sprowadzane z UE do USA nadal będą obłożone 50-procentową stawką celną.
Zwraca uwagę, że mogło być jednak znacznie gorzej i od 1 sierpnia mielibyśmy cła na poziomie 50 proc. Zamiast tego będziemy mieli stawki 15 proc., przy pewnych wyłączeniach, które dotyczą m.in. aluminium, stali oraz farmaceutyków, czyli produktów, które często wysyłamy do USA. – Z najważniejszych ustaleń umowy wynika, że branża motoryzacyjna będzie objęta ogólnym poziomem ceł. To daje nadzieję dla niemieckiej motoryzacji, choć konkurencja ze strony Chin i tak pozostanie ogromna – zauważa główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
Czytaj więcej
Po rozmowach z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen prezydent Donald Trump po...