Amerykański prezydent Donald Trump i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowali w niedzielę o osiągnięciu porozumienia handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. To odsuwa widmo amerykańsko-europejskiej wojny celnej.
Europa też może ugrać swoje
– To umiarkowany sukces, bo lepiej byłoby, gdybyśmy mieli mocniejsze karty przetargowe i mogli doprowadzić do tego, żeby ceł w ogóle nie było, tak jak wcześniej. Natomiast to, że udało się uniknąć drastycznie wysokich stawek, które nam groziły, to oczywiście też dobrze – mówi Piotr Soroczyński, główny ekonomista w Krajowej Izbie Gospodarczej.
Czytaj więcej
Premier Francji Francois Bayrou skrytykował porozumienie handlowe między USA a Unią Europejską, n...
Przypomina, że stoimy przed przemodelowaniem tego, w jaki sposób będziemy współpracować ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie wymiany handlowej. – Może się okazać, że zgodnie z zamierzeniami amerykańskiego prezydenta USA będą miały większą część produkcji, zwłaszcza tej końcowej, u siebie. Ale to nie jest tak, że będą mogły od jutra zacząć produkować przemysłowo znacznie więcej niż dzisiaj i że wszystkie towary importowe będą mogły zastąpić swoimi wyrobami – wskazuje główny ekonomista KIG. – Do tych rzeczy, które będą chcieli robić końcowo u siebie, będą potrzebowali komponentów i może się okazać, że to jest kłopot dla Niemiec. A dla nas jest to szansa, bo część producentów amerykańskich sięgnie po nasze podzespoły, które do tej pory wysyłaliśmy do Niemiec, a teraz będziemy je wysyłali bezpośrednio do Stanów – dodaje. Jego zdaniem trzeba się więc teraz dobrze rozejrzeć, poszukać szans i spokojnie żyć.
Czytaj więcej
Nie będzie wojny handlowej między USA i Unią Europejską. To dobra informacja dla polskiego przemy...