Sprawa gen. Marka Papały w apelacji. Znamy nową opinię biegłego

Świadek koronny, który wskazał „Patyka” jako zabójcę gen. Papały, choć na procesie rażąco się „plątał w zeznaniach”, jest poczytalny.

Publikacja: 27.02.2023 22:38

Proces Igora M. ps. Patyk trwał przed Sądem Okręgowym w Warszawie siedem lat. Wyrok zapadł w paździe

Proces Igora M. ps. Patyk trwał przed Sądem Okręgowym w Warszawie siedem lat. Wyrok zapadł w październiku 2020 r.

Foto: PAP/Mateusz Marek

Tak można streścić wnioski z uzupełniającej opinii biegłego psychologa, dotyczącej Roberta P., ps. Biker, który 13 lat po zbrodni powiedział, że byłego szefa policji zabił Igor M., ps. Patyk, by mu ukraść samochód. Tą wersję i zeznania Roberta P. zmiażdżył Sąd Okręgowy w Warszawie i uniewinnił „Patyka”. Sąd apelacyjny rozpozna we wtorek apelację prokuratora od tego wyroku. I zapewne weźmie pod uwagę nową opinię biegłego, którą zlecił. „Rzeczpospolita” poznała jej ustalenia.

„Nie pojawiły się informacje mogące mieć wpływ na zmianę psychologicznej oceny zeznań Roberta P. i podstaw do zmiany wniosków wcześniejszych opinii sądowo-psychologicznych” – ocenił Dariusz Lenartowicz, biegły psycholog kliniczny. Konkluzja: P. jest poczytalny.

Biegły zdania nie zmienia

Gen. Papała 25 czerwca 1998 r. wysiadał z auta, gdy sprawca oddał jeden strzał – w głowę. Łódzka Prokuratura Regionalna o zabójstwo na tle rabunkowym oskarżyła dawnego złodzieja samochodów – „Patyka” po tym, jak jego dawny kompan rzucił na niego podejrzenie. Jednak podczas procesu w relacji Roberta P. Sąd Okręgowy dopatrzył się takiej lawiny sprzeczności i luk, że „Patyka” uniewinnił, a pod adresem P. zawarł stwierdzenia o „konfabulacji i urojeniach” (co mogło sugerować jego niepoczytalność). To podniósł prowadzący śledztwo prok. Jarosław Szubert, szef Prokuratury Regionalnej w Łodzi – w efekcie sąd apelacyjny (we wrześniu 2022) polecił, by stan psychiczny Roberta P. – po przeanalizowaniu jego zeznań z procesu – ocenił ten sam biegły, który w 2012 r. badał go na etapie śledztwa. Wtedy orzekł, że P. jest umysłowo sprawny – teraz zdania nie zmienił.

Czytaj więcej

Zabójca generała Papały wciąż nieznany

Stwierdził, że Robert P., zeznając podczas procesu, był w „dobrym kontakcie słownym, nie ujawniał trudności z rozumieniem zadawanych pytań, odpowiadał adekwatnie do ich treści, dobrze koncentrował uwagę”. Nie był pobudzony, nie miał zahamowanych reakcji, a zadający pytania nie sygnalizowali, „aby świadek w trakcie zdarzeń związanych z przedmiotem sprawy był kiedykolwiek pod wpływem substancji psychoaktywnych lub alkoholu, mogących zaburzać jego funkcje poznawcze i zakłócać zdolności do odtwarzania doświadczeń z sytuacji, w których uczestniczył” – wskazał biegły i w całości podtrzymał swoją ocenę o P. sprzed dekady.

Co na to śledczy?

– W pierwszej kolejności adresatem naszego stanowiska będzie sąd. Dzisiaj je przedstawimy – mówi nam prok. Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Czytaj więcej

Świadek koronny, ale nie zawsze wiarygodny

Z kolei adwokat Igora M. wskazuje: – Zdaniem obrony opinia uzupełniająca biegłego psychologa dotycząca świadka Roberta P. nie wnosi niczego nowego do sprawy i niepotrzebnie przedłuża postępowanie – mówi nam mec. Grzegorz Cichewicz. Uważa, że jeśli wyrok uniewinniający się uprawomocni, P. powinien odpowiedzieć za fałszywe zeznania.

Brak spójności w zeznaniach

Proces „Patyka” przed Sądem Okręgowym trwał siedem lat, wyrok zapadł w 2020 r. Robert P. twierdził, że pod blok gen. Papały pojechali z „łamakami” po „upatrzony samochód”, a robiąc „obchód”, zza rogu bloku usłyszał strzał, zobaczył uciekających „Patyka” i kolegę, i usłyszał okrzyk, że „jest przypał” (ta wersja pojawiła się dopiero w 2011 r.). Tyle że nikt złodziei czekających pod blokiem nie widział, a auto Papały miało immobiliser i „łamaki” były bezużyteczne. Relacji P. nie potwierdzili naoczni świadkowie: Wietnamczyk stojący w oknie ani żona generała. Opis P. „razi niewiarygodnością” – ocenił Sąd Okręgowy.

„Biker” twierdził, że strzał usłyszał o godz. 21.50, co zapamiętał po 13 latach, bo – jak mówił – kolekcjonuje zegarki i często na nie zerka.

Jednak zabójca strzelał jak rasowy kiler – raz, między oczy, gdy Papała tylko uchylił drzwi. Nie było oznak walki, a to, że „Patyk” mógł niechcący nacisnąć spust, sąd uznał za „tak mało prawdopodobne, że aż mało wiarygodne”. Wreszcie – daewoo espero rzekomo tak cenne, by zabić, nie skradziono (prokuratura twierdziła, że „Patyk” takiego auta potrzebował do napadu na tira – ale napadu nie było). Gdy sąd wyliczał, co w relacji P. się nie zgadza, nasuwało się jedno skojarzenie: konfabulacja, lecz nie w sensie choroby psychicznej, tylko braku spójności jego zeznań.

Czy Robert P., który za obciążenie „Patyka” został świadkiem koronnym, „wystawił” doświadczonych śledczych? Jak łódzką wersję oceni Sąd Apelacyjny?

– Mój klient oraz opinia publiczna z niecierpliwością oczekują na sprawiedliwy wyrok – zaznacza mec. Cichewicz.

Tak można streścić wnioski z uzupełniającej opinii biegłego psychologa, dotyczącej Roberta P., ps. Biker, który 13 lat po zbrodni powiedział, że byłego szefa policji zabił Igor M., ps. Patyk, by mu ukraść samochód. Tą wersję i zeznania Roberta P. zmiażdżył Sąd Okręgowy w Warszawie i uniewinnił „Patyka”. Sąd apelacyjny rozpozna we wtorek apelację prokuratora od tego wyroku. I zapewne weźmie pod uwagę nową opinię biegłego, którą zlecił. „Rzeczpospolita” poznała jej ustalenia.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
Eksplozja granatnika w KGP. Nowe informacje, prokuratura potwierdza
Policja
W całym kraju brakuje 16 tys. funkcjonariuszy. Policja szuka młodych
Policja
Nieoficjalnie: Komendant stołeczny policji ma stracić stanowisko
Policja
Zgłaszasz pirata drogowego? Spodziewaj się wezwania na policję lub do sądu
Policja
Jest nowy komendant główny policji. Marcin Kierwiński ogłosił decyzję