Skarga w tej sprawie właśnie została skierowana do Komisji Europejskiej. Jeśli ta uzna ją za zasadną, może wnieść skargę do ETS.Ma on kompetencje do karania państw członkowskich, które nie dostosują swoich przepisów do jego wcześniejszego wyroku. Podstawą jest art. 228 traktatu Wspólnot Europejskich. Kary mogą być dwojakiego rodzaju: ryczałtowe i okresowe. Początkowo uważano, że w danej sprawie może być nałożona tylko jedna z nich. Podejście to zmieniło się jednak 12 lipca 2005 r., kiedy ETS wydał wyrok przeciwko Francji (C-304/02). Stwierdził w nim, że niewykluczone jest nakładanie jednocześnie kary okresowej i ryczałtowej, zwłaszcza gdy uchybienie trwało przez dłuższy czas i są podstawy, by stwierdzić, że będzie trwało nadal.
– Każda z tych sankcji pełni inną funkcję. Kara pieniężna ma skłaniać do usunięcia uchybienia w jak najkrótszym czasie, szczególnie gdy wykazuje ono tendencję do utrwalania się. Natomiast ryczałt w większym stopniu opiera się na ocenie skutków niewykonania przez państwo zobowiązań wynikających z norm wspólnotowych dla interesów podmiotów prywatnych i interesu publicznego – orzekł Trybunał.
Oznacza to, że Polska może się spodziewać szczególnie surowego wymiaru kary. Jest to prawdopodobne tym bardziej, że już w lipcu 2006 r. KE zwracała się do naszego rządu o wyjaśnienie sytuacji związanej z brakiem zwrotów akcyzy nadpłaconej od sprowadzanych z innych krajów Unii używanych samochodów osobowych. Od tego czasu niewiele się zmieniło poza tym, że weszły w życie przepisy zrównujące pod względem podatkowym auta sprowadzone z innych państw Unii i kupione w kraju. Dotyczą one jednak okresu od 1 grudnia 2006 r., nie rozwiązując problemów wcześniejszych.
Tłumaczenie przed Komisją, że polskie organy celne nie dokonują zwrotów z powodu braku przepisów wykonawczych, raczej na niewiele się zda. Podobnie zresztą jak to, że rozwiązany został parlament, a przedtem, czyli przez 16 miesięcy, nasz ustawodawca nie zdążył uchwalić ustawy
, która zresztą, zdaniem ekspertów, w ogóle nie jest potrzebna.