To nowa oferta, w której skład wchodzi m.in. dostęp do Internetu oraz możliwość odbioru kilkudziesięciu programów telewizyjnych.Problem polega na tym, że klienci płacą jedną zryczałtowaną opłatę. Z faktury nie dowiedzą się więc, jaka część pieniędzy dotyczy dostępu do Internetu, a jaka pozostałych usług. To najprawdopodobniej spowoduje, że urzędy skarbowe będą odmawiać im prawa do ulgi internetowej.
Pierwsza interpretacja w tej sprawie już się pojawiła i odpowiedź jest niekorzystna dla podatników. Wydał ją Urząd Skarbowy Poznań-Nowe Miasto (pismo z 5 września 2007 r. ZF/415-29/07). W uzasadnieniu wskazał, że oferta, z której skorzystał podatnik, obejmuje m.in. możliwość korzystania z wypożyczalni filmów i drugiej niezależnej linii telefonicznej. Jest to więc w istocie pakiet usług, za który pobierana jest zryczałtowana opłata (odrębnie wykazywane są tylko opłaty za wykonane rozmowy). Zakres umowy i uiszczane przez abonentów płatności przekraczają więc zwykłe użytkowanie Internetu. W takiej sytuacji, bez wyraźnego wyszczególnienia opłaty za bezpośredni dostęp do sieci, ulga internetowa nie będzie więc przysługiwała. Urząd podkreślił, że wszelkie ulgi, zwolnienia czy wyjątki od przyjętych reguł stanowią wyłom w ogólnej zasadzie powszechności opodatkowania. Muszą więc być interpretowane literalnie, a wykładnia rozszerzająca jest niedopuszczalna.
Ulga internetowa pozwala odliczyć od dochodu nawet 760 zł rocznie. Osoby opłacające podatek według 19-proc. stawki zyskują na pełnym jej wykorzystaniu prawie 150 zł, mający najwyższe dochody – ponad 300 zł. Limit odliczenia dotyczy jednego podatnika. Oznacza to, że małżonkowie mogą odliczyć dwukrotnie wyższą kwotę – wystarczy, że na fakturze będą dane męża i żony. Dzięki tej uldze można więc sporo zyskać. Podatnicy, którzy w momencie wezwania do urzędu skarbowego w celu weryfikacji zeznania rocznego dowiedzą się, że odliczenie im nie przysługiwało ze względu na zbyt ogólną fakturę, będą więc bardzo zawiedzeni. Szczególnie jeśli sprawdzenie zeznania nastąpi po pewnym czasie i konieczna będzie zapłata odsetek za zwłokę.
Z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy zwróciliśmy się do Telekomunikacji Polskiej. Zapytaliśmy, czy przewiduje zmianę zasad wystawiania faktur – aby jasno z nich wynikało, jaka część opłaty należy się za Internet. A także czy klienci, którzy już dostali faktury bez wyszczególnionej kwoty za dostęp do sieci, mogą liczyć na fakturę korygującą. Niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi.To nie pierwsze problemy z odliczeniem opłat za dostęp do sieci, które mają internauci korzystający z tego rodzaju usług Telekomunikacji Polskiej. Wcześniej przez pewien czas firma ta nie chciała wystawiać faktur z danymi obojga małżonków, przez co nie mogli oni w pełni wykorzystać przysługujących im limitów.
Osoba, które chce skorzystać z ulgi internetowej, musi mieć faktury dokumentujące opłaty za dostęp do sieci. Firma telekomunikacyjna powinna więc wyraźnie wyodrębnić je na fakturze. Inaczej klientowi trudno będzie udowodnić, jaka część płatności może zostać odliczona od dochodu w zeznaniu rocznym. Dlatego interpretacja Urzędu Skarbowego Poznań-Nowe Miasto nie jest pozbawiona podstaw. Rozwiązaniem dla podatników mających tylko ogólne faktury może być przedstawienie innych dowodów, z których będzie wynikał podział wnoszonych opłat na poszczególne usługi, np. umowy z firmą telekomunikacyjną. Być może władze skarbowe zaakceptowałyby odliczenie na podstawie oficjalnego cennika opublikowanego na jej stronie internetowej. Nie zmienia to jednak faktu, że w trosce o swoich klientów firma świadcząca usługi dostępu do sieci w pakiecie powinna zadbać o ich wyodrębnienie na fakturze.