Podatnicy, których fiskus posądza o ukrywanie dochodów, często próbują się ratować, powołując się na fakt otrzymania darowizny. Najczęściej są to umowy, które nie zostały zgłoszone do opodatkowania. W takich sytuacjach trzeba pamiętać, że obdarowany ma nikłe szanse na uniknięcie zapłaty daniny od takiej darowizny. Potwierdza to wczorajszy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Podatniczka w trakcie postępowania podatkowego w sprawie nieujawnionych źródeł za 2004 r. powołała się na darowizny pieniężne otrzymane od ojca. Ponieważ nie zostały zgłoszone do opodatkowania, fiskus wszczął postępowanie w sprawie ustalenia zobowiązania w podatku od spadków i darowizn.
Kobieta uważała jednak, że nie urzędnicy mają już prawa domagać się od niej daniny od ujawnionej darowizny. Tłumaczyła, że zobowiązanie to uległo przedawnieniu.
Odnowiony termin
Organy podatkowe nie dawały za wygraną. Wskazały na art. 6 ust. 4 ustawy o podatku od spadków i darowizn. Wyjaśniły, że gdy darowizna nie została zgłoszona do opodatkowania, obowiązek wobec fiskusa powstaje z chwilą powołania się na nią podatnika przed organem podatkowym lub kontroli skarbowej. Nawet gdy nastąpiło to po upływie terminu przedawnienia.
Dlatego w ocenie fiskusa obowiązek podatkowy odnowił się wskutek powołania się przez podatniczkę na otrzymanie darowizny w toku postępowania dotyczącego nieujawnionych źródeł dochodu.