Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną fiskusa, który odmówił podatniczce prawa do rozliczenia jako długu spadkowego niewypłaconego zachowku.
Sprawa dotyczyła rozliczenia podatku od spadku, który kobieta odziedziczyła po zmarłym mężu. A jej problemy zaczęły się, gdy fiskus zaczął kwestionować prawidowość złożonego przez nią w kwietniu 2017 r. zeznania o nabyciu rzeczy lub praw majątkowych SD-3. A jedną z kości niezgody okazało się roszczenie o zachowek. Podatniczka uznała, że skoro zmarły mąż miał dwoje dzieci uprawnionych do zachowku po nim, to wykazała je jako dług spadkowy, co obniżyło podstawę opodatkowania. Tymczasem fiskus zauważył, że do długów i ciężarów pomniejszających podstawę opodatkowania zalicza się, ale wypłacony zachowek, a nie roszczenie z nim związane. Dlatego wezwał podatniczkę do podwyższenia wartości nabytego spadku i w konsekwencji wyliczenie wyższej podstawy opodatkowania i większego podatku.
Po bezskutecznym odwołaniu kobieta zaskarżyła decyzję i w pierwszej instancji wygrała. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że na gruncie prawa cywilnego dług i odpowiadająca mu wierzytelność z tytułu zachowku powstają już w chwili otwarcia spadku, tj. śmieci spadkodawcy. Wobec tego zdaniem sądu zasadne jest przyjęcie, że do długów spadkowych w rozumieniu art. 7 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn należy już sam obowiązek zapłaty świadczenia pieniężnego przez spadkodawcę na rzecz osoby uprawnionej do zachowku.
WSA doszedł do przekonania, że niewypłacony zachowek, tj. samo roszczenie, jest długiem spadkowym na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn, a zapłacony na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy. Był pewien, że w obu przypadkach pomniejsza podstawę opodatkowania podatkiem od spadków i darowizn.
Czytaj więcej
Najbliższa rodzina nie zapłaci podatku od otrzymanego po zmarłym majątku. Pod warunkiem zgłoszenia go do urzędu.