Sejm w przyjętej w piątek ostatecznej wersji Polskiego Ładu złagodził planowaną podwyżkę podatków.
– To gest skierowany do osób rozliczających się według skali podatkowej, zarówno pracowników, jak i przedsiębiorców, którzy zaoszczędzą dzięki uldze dla klasy średniej. Ta forma rozliczenia zyska na atrakcyjności – mówi Agata Malicka, współwłaścicielka biura rachunkowego.
Ulga przeznaczona jest dla osób o rocznych przychodach od 68 412 zł do 133 692 zł rocznie, które dzięki niej nie odczują podwyżki podatku. Zyskają też 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku oraz wyższy próg podatkowy: 120 tys. zł zamiast 85,5 tys. zł.
Czytaj więcej
Podatki wzrosną, ale nieco mniej, niż zakładał rząd. Tuż przed głosowaniem dorzucono ulgi dla pracujących emerytów i jednoosobowych firm.
Co wynika z wyliczeń
Co to oznacza w praktyce? Eksperci firmy MDDP na prośbę „Rzeczpospolitej” obliczyli skutki podatkowe tych zmian. Okazuje się, że przy rozliczeniu indywidualnym podatek będzie nieco niższy niż obecnie. Analiza dotyczy rozliczenia indywidualnego osoby osiągającej przychód ze stosunku pracy w wysokości 11 tys. zł miesięcznie i premię roczną wypłacaną w grudniu w wysokości 18 tys. zł. Osoba ta uzyska w sumie roczne zarobki 150 tys. zł. Przez 11 miesięcy w roku pracodawca będzie stosować do jej wynagrodzenia ulgę dla klasy średniej. Przyznanie premii w grudniu będzie jednak oznaczało utratę ulgi.