Podatnicy, którzy chcą skorzystać z możliwości podzielenia się swoim podatkiem, muszą więc pamiętać, że to nie oni dokonują wpłaty. Jeśli samodzielnie przekażą pieniądze, to co najwyżej będą mogli odliczyć je od dochodu jako darowiznę, i to dopiero w rozliczeniu za 2008 r. Tymczasem łatwo popełnić taki błąd, bo część fundacji i stowarzyszeń nie zaktualizowała swoich stron internetowych i wciąż podaje zasady przekazywania 1 proc. obowiązujące w latach poprzednich.
W praktyce to jeden z nielicznych błędów, które można popełnić. Powinno być więc ich znacznie mniej niż w ubiegłych latach. Poprzednio na podatników czyhała bowiem co najmniej jedna pułapka: w ramach jednego procenta można było odliczyć tylko kwoty wpłacone przed złożeniem zeznania. Wystarczyło więc, że podatnik wysłał deklarację 31 marca i wpłatę na konto fundacji lub stowarzyszenia przekazał 1 kwietnia, aby odliczenie mogło być zakwestionowane.
Inną niedogodnością dotychczasowych zasad było to, że tak naprawdę podatnikom, którzy mieli nadpłatę, nie opłacało się przekazywać 1 proc. To dlatego że musieli wyłożyć własne pieniądze i trzy miesiące czekać na ich zwrot. Obecnie – gdy przekazaniem pieniędzy zajmuje się urząd skarbowy – znika także ten problem.
Od tego roku znacznie rozszerzył się katalog osób, które mogą przekazać 1 proc. swojego podatku. Mogą to zrobić m.in. przedsiębiorcy opodatkowani podatkiem liniowym oraz inwestorzy giełdowi. Z odliczenia tego mogą skorzystać osoby, które składają następujące zeznania:
- PIT- 28 (termin składania tej deklaracji minął z końcem stycznia),