Gdy firma osiąga dochód, podatnicy szukają sposobu, aby jak najszybciej zaliczać ponoszone wydatki do kosztów. W tym celu często stosują przyspieszoną amortyzację. Może to być np. dokonywanie odpisów metodą degresywną czy też korzystanie z możliwości jednorazowego zaliczenia wartości maszyny czy urządzenia do kosztów. Nowe, trudniejsze warunki gospodarcze zmuszają jednak przedsiębiorców do zmiany tych przyzwyczajeń.
[srodtytul]Trzeba zmienić sposób myślenia[/srodtytul]
W czasie dobrej koniunktury gospodarczej skracanie okresu amortyzacji jest racjonalne – odracza bowiem termin zapłaty podatku, a to jest realny zysk. Jednak w okresie kryzysu ekonomicznego takie postępowanie może nie tylko nie przynieść żadnych korzyści, ale wręcz zaszkodzić firmie. Dlaczego? Najłatwiej wyjaśnić to na przykładzie. Przyjmijmy, że spółka z o.o. zajmuje się produkcją mebli. Dotychczas firma osiągała około 500 tys. zł dochodu rocznie. Prognozy na 2009 r. są jednak zdecydowanie gorsze, ponieważ główni odbiorcy wycofali swoje zamówienia. Wszystko wskazuje na to, że spółka poniesie 100 tys. zł straty. Nie uwzględnia ona jednak faktury za samochód ciężarowy, który został zamówiony jeszcze w 2008 r. i będzie odebrany w lutym tego roku. Jego wartość początkowa to 150 tys. zł. Firma ma prawo od razu zaliczyć tę kwotę do kosztów w postaci jednorazowego odpisu amortyzacyjnego (spełnia kryteria małego podatnika). Czy warto to zrobić? Raczej nie. W ten sposób spółka zwiększy bowiem koszty 2009 r. o 150 tys. zł, co oznacza, że strata na koniec roku wyniesie nie 100 tys. zł, ale 250 tys. zł. Firma będzie mogła ją rozliczyć w kolejnych pięciu latach, ale tylko jeśli osiągnie odpowiednio wysoki dochód. Jeśli nie, to strata przepadnie, czyli część kosztów w ogóle nie zostanie uwzględniona przy obliczaniu podstawy opodatkowania, mimo że były związane z przychodami.
[srodtytul]Na gorsze czasy niższy odpis...[/srodtytul]
Co więc powinna zrobić spółka? Wydaje się, że w takiej sytuacji nie tylko nie warto korzystać z przyspieszonej amortyzacji, ale nawet opłaca się obniżyć podstawową stawkę. Ta ostatnia wynosi bowiem 20 proc. Przez 11 miesięcy koszty z tego tytułu będą więc wynosić 27 500 zł. O tyle wzrośnie strata. Tymczasem nic nie stoi na przeszkodzie, aby firma zastosowała stawkę wynoszącą np. 1 proc. Wtedy miesięczny odpis amortyzacyjny będzie wynosił tylko 125 zł, a amortyzacja liczona za 2009 r.: 1375 zł. Wpływ na wynik podatkowy będzie więc minimalny.