Nadmorskie gminy masowo zmieniają plany zagospodarowania przestrzennego, by umożliwić inwestorom budowanie farm wiatrowych. – Drawsko Pomorskie, Czaplinek, Szczecinek, Barwice, Karlino... prawie cały pas nadmorski już to zrobił albo nad tym pracuje – wylicza Jolanta Wojtkiewicz z koszalińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych.
Samorządy chętnie chciałyby mieć na swoim terenie farmy wiatrowe, bo przynoszą one podatki od nieruchomości przez 20 – 30 lat. Jedna farma o mocy ok. 50 MW daje gminie ok. 1,6 mln zł przychodu, choć czasami jest to mniej. Podatki zależą bowiem w dużej mierze od wartości inwestycji, a przedsiębiorcy starają się tu maksymalnie ograniczyć ich zasięg. Płacą podatek wysokości 2 proc. od wartości budowli. W praktyce oznacza to, że opodatkowany jest tylko maszt i fundamenty – bo tak ustawę zinterpretowało Ministerstwo Finansów.
– Chcemy spójnych przepisów prawa budowlanego i ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Farmy wiatrowe powinny płacić podatek od całej wartości nieruchomości, tak jak to jest w przypadku innych obiektów – mówi Leszek Kuliński, prezes Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej. Swoje stanowisko Stowarzyszenie wysłało kilka dni temu premierowi.
Kuliński, wójt gminy Kobylnica, zamierza przeprowadzić postępowanie podatkowe względem firmy Windfarm Zajączkowo w celu ustalenia i naliczenia prawidłowego podatku od nieruchomości. Jego zdaniem firma zaniżyła wartość inwestycji, by płacić niższy podatek. Kobylnica dostaje od przedsiębiorstwa 0,7 mln zł rocznie za farmę o mocy 48 MW, a mogłaby pobierać przynajmniej trzy razy większy podatek. Część gmin zrzeszonych w stowarzyszeniu zamierza wszcząć podobne postępowania.
Przedsiębiorcy są przerażeni. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wskazuje, że objęcie całego wiatraka 2-proc. podatkiem zatrzymałoby rozwój całej branży. „Spowodowałoby to ok. pięciokrotne zwiększenie obciążenia podatkiem od nieruchomości, wywindowując tę daninę do poziomów niespotykanych w żadnym kraju i praktycznie likwidując jakikolwiek poziom rentowności projektów farm wiatrowych” – napisał prezes PSEW Jarosław Mroczek w liście do ministra infrastruktury.