Ziemia z wiatrakiem coraz cenniejsza

Spór o podatki od farm. Gminy zabiegają o elektrownie wiatrowe, chcąc od nich jednocześnie wyższych podatków

Publikacja: 27.06.2009 01:39

Najszybciej przybywa w Polsce siłowni wiatrowych. To powoduje jednak protesty mieszkańców przeciwnyc

Najszybciej przybywa w Polsce siłowni wiatrowych. To powoduje jednak protesty mieszkańców przeciwnych wiatrakom.

Foto: Rzeczpospolita

Nadmorskie gminy masowo zmieniają plany zagospodarowania przestrzennego, by umożliwić inwestorom budowanie farm wiatrowych. – Drawsko Pomorskie, Czaplinek, Szczecinek, Barwice, Karlino... prawie cały pas nadmorski już to zrobił albo nad tym pracuje – wylicza Jolanta Wojtkiewicz z koszalińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych.

Samorządy chętnie chciałyby mieć na swoim terenie farmy wiatrowe, bo przynoszą one podatki od nieruchomości przez 20 – 30 lat. Jedna farma o mocy ok. 50 MW daje gminie ok. 1,6 mln zł przychodu, choć czasami jest to mniej. Podatki zależą bowiem w dużej mierze od wartości inwestycji, a przedsiębiorcy starają się tu maksymalnie ograniczyć ich zasięg. Płacą podatek wysokości 2 proc. od wartości budowli. W praktyce oznacza to, że opodatkowany jest tylko maszt i fundamenty – bo tak ustawę zinterpretowało Ministerstwo Finansów.

– Chcemy spójnych przepisów prawa budowlanego i ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Farmy wiatrowe powinny płacić podatek od całej wartości nieruchomości, tak jak to jest w przypadku innych obiektów – mówi Leszek Kuliński, prezes Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej. Swoje stanowisko Stowarzyszenie wysłało kilka dni temu premierowi.

Kuliński, wójt gminy Kobylnica, zamierza przeprowadzić postępowanie podatkowe względem firmy Windfarm Zajączkowo w celu ustalenia i naliczenia prawidłowego podatku od nieruchomości. Jego zdaniem firma zaniżyła wartość inwestycji, by płacić niższy podatek. Kobylnica dostaje od przedsiębiorstwa 0,7 mln zł rocznie za farmę o mocy 48 MW, a mogłaby pobierać przynajmniej trzy razy większy podatek. Część gmin zrzeszonych w stowarzyszeniu zamierza wszcząć podobne postępowania.

Przedsiębiorcy są przerażeni. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wskazuje, że objęcie całego wiatraka 2-proc. podatkiem zatrzymałoby rozwój całej branży. „Spowodowałoby to ok. pięciokrotne zwiększenie obciążenia podatkiem od nieruchomości, wywindowując tę daninę do poziomów niespotykanych w żadnym kraju i praktycznie likwidując jakikolwiek poziom rentowności projektów farm wiatrowych” – napisał prezes PSEW Jarosław Mroczek w liście do ministra infrastruktury.

Gminy uważają te wyliczenia za przesadę, ale nie upierają się przy aż tak wysokich stawkach. – Podatek mógłby wynosić 1 proc., ale powinien być naliczany od całej wartości inwestycji – uważa Franciszek Kupracz, wójt Darłowa.

W liście do premiera gminy domagają się rekompensat za niższe wpływy, jeśli sporne przepisy prawa budowlanego nie zostaną zmienione. Wskazują, że obecne uprzywilejowują farmy wiatrowe w stosunku np. do oczyszczalni ścieków. „W ostateczności liczymy, że polski rząd zrekompensuje samorządowcom niższe wpływy podatkowe w postaci subwencji wyrównawczej” – napisał Leszek Kuliński.

[i]Więcej informacji na ten temat

[link=http://www.rp.pl/ekonomia/biznes_i_klimat]www.rp.pl/ekonomia/biznes_i_klimat[/link][/i]

Nadmorskie gminy masowo zmieniają plany zagospodarowania przestrzennego, by umożliwić inwestorom budowanie farm wiatrowych. – Drawsko Pomorskie, Czaplinek, Szczecinek, Barwice, Karlino... prawie cały pas nadmorski już to zrobił albo nad tym pracuje – wylicza Jolanta Wojtkiewicz z koszalińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych.

Samorządy chętnie chciałyby mieć na swoim terenie farmy wiatrowe, bo przynoszą one podatki od nieruchomości przez 20 – 30 lat. Jedna farma o mocy ok. 50 MW daje gminie ok. 1,6 mln zł przychodu, choć czasami jest to mniej. Podatki zależą bowiem w dużej mierze od wartości inwestycji, a przedsiębiorcy starają się tu maksymalnie ograniczyć ich zasięg. Płacą podatek wysokości 2 proc. od wartości budowli. W praktyce oznacza to, że opodatkowany jest tylko maszt i fundamenty – bo tak ustawę zinterpretowało Ministerstwo Finansów.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara