Jeśli Ministerstwu Finansów uda się do swojej koncepcji przekonać parlamentarzystów, to już wkrótce wszystkie dane podawane przez podatników w zeznaniach rocznych składanych w urzędach skarbowych powędrują do Warszawy na biurko ministra finansów. Niestety, nie ma żadnej gwarancji, że informacje zostaną użyte do czystej statystyki (np. liczby osób, które skorzystały z ulgi na Internet) i że zostaną zanimozowane (czyli pozbawione danych osobowych). Eksperci alarmują: to może naruszyć konstytucyjne prawo Polaków do prywatności.
[srodtytul]Zamach na prywatność[/srodtytul]
MF z uporem godnym lepszej sprawy forsuje zmianę ordynacji podatkowej umożliwiającą przetwarzanie danych z deklaracji podatkowych. Projekt trafił już nawet do Sejmu (druk nr 3106). Informacje o uzyskanych dochodach, ulgach, z których skorzystaliśmy, i kosztach odliczonych w zeznaniu mają być przetwarzane w celach analityczno-statystycznych. Po co tak naprawdę minister chce gromadzić te dane. Wątpliwości jest zresztą dużo więcej.
Nie wiadomo np., dlaczego przepis umożliwiający przetwarzanie informacji objętych tajemnicą skarbową ma się znaleźć tylko w przepisach dotyczących nadzoru ministra w sprawach podatkowych, a nie również w regulacjach dotyczących tajemnicy skarbowej, która gwarantuje podatnikom prawo do prywatności.
[srodtytul]Kolejna baza[/srodtytul]