Wynika tak z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie poselskie nr 22 547.
Jeden z posłów zwrócił uwagę, że art. 27f ustawy o PIT dotyczący ulgi rodzinnej budzi wiele kontrowersji wśród osób rozwiedzionych. Rodzic, z którym dziecko przebywa i przez którego jest faktycznie wychowywane, może odliczyć tylko połowę kwoty ulgi. Takie samo prawo ma drugi z rodziców, nawet jeśli spotyka się z dzieckiem sporadycznie. Poseł zapytał, czy ministerstwo rozważa zmianę przepisów w taki sposób, by jednoznacznie określić, iż ulga należy się temu, kto rzeczywiście utrzymuje i wychowuje dziecko.
Ministerstwo zaznaczyło w odpowiedzi, że separacja bądź rozwód nie oznaczają utraty władzy rodzicielskiej. Sąd rodzinny, ogłaszając separację bądź rozwiązując związek małżeński, określa także prawa rodzicielskie. Jeżeli nie pozbawia tego prawa jednego z rodziców, to uznaje, że są oni zdolni do porozumienia w sprawach dotyczących dziecka. Wszelkie spory w tym zakresie powinny być rozstrzygane przez sąd rodzinny.
„W sytuacji, gdy obydwoje rodzice dysponują prawem do wykonywania władzy rodzicielskiej, oboje są uprawnieni do korzystania z ulgi" – pisze resort finansów.
Zwraca także uwagę, że do nich należy także uzgodnienie sposobu obliczenia przysługującej im kwoty ulgi. Organy podatkowe nie są bowiem uprawnione do ingerowania w osobiste sprawy podatników, rozwiązywania konfliktów między rodzicami, nie mogą zatem także ingerować w sposób podziału kwoty ulgi.