Termin na rozliczenie z fiskusem upływa 30 kwietnia. Im wcześniej jednak prześlemy zeznanie, tym szybciej dostaniemy pieniądze. Urząd musi zwrócić nadpłatę w ciągu trzech miesięcy, licząc od dnia złożenia deklaracji rocznej. Warto więc zmobilizować się do papierkowej roboty już teraz.
Także osoby, które będą dopłacały fiskusowi, nie powinny zostawiać rozliczenia na ostatnią chwilę. Może bowiem się okazać, że brakuje im niezbędnych do wypełnienia zeznania informacji.
Od czego zacząć?
– Od sporządzenia listy dokumentów potwierdzających wysokość uzyskanych przychodów i przysługujących ulg – radzi Elżbieta Skurczak, starsza konsultantka w dziale doradztwa podatkowego BT&A Group. – Najczęściej problemy są z informacjami (PIT-11) o dochodach i zaliczkach od płatników (pracodawców, zleceniodawców). Powinny one być przesłane do końca lutego, zdarza się jednak, że firma jest już zlikwidowana albo ma bałagan w papierach. Często też zapomina się o świadczeniach wykazywanych w informacji PIT-8C – dodaje ekspertka.
Co zrobić, jeśli mamy małe szanse na wyciągnięcie informacji o przychodach od pracodawcy bądź kontrahenta?
Odtwarzamy dane
– Musimy spróbować określić ich wysokość samodzielnie. Brak formularza PIT-11 i PIT-8C nie zwalnia bowiem podatnika z obowiązku wykazania wszystkich opodatkowanych świadczeń w zeznaniu rocznym – mówi Elżbieta Skurczak. – Przykładowo, dane o przychodach ze stosunku pracy odtworzymy z wyciągów bankowych i pasków wynagrodzeń.