Zarówno organy podatkowe, jak i sądy uznają, że jest to tzw. przychód z innych źródeł. Odpowiednią kwotę trzeba więc wykazać w zeznaniu rocznym.
Tak samo będzie, gdy bank zrezygnuje z dochodzenia kosztów związanych z windykacją roszczeń. Może to się okazać dużym rozczarowaniem dla osoby, która ze względu na trudną sytuację zawarła ugodę przewidującą umorzenie niektórych odsetek i opłat należnych bankowi.
Skąd podatnik będzie wiedział, jaki przychód uzyskał? Najprawdopodobniej przypomni mu o tym bank w deklaracji PIT-8C. Musi ją przysłać do końca lutego roku następującego po rozliczanym. Co istotne, formularz ten trafi także do urzędu skarbowego, w którym rozlicza się podatnik. To, że na banku ciąży obowiązek jego sporządzenia, potwierdza wiele odpowiedzi fiskusa. Jedną z ostatnich jest interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 28 listopada 2011 r. (IPPB2/415-748/11-4/MS1). Tak samo uważają sądy. Przykładem jest orzeczenie NSA z 26 stycznia 2011 r. (II FSK 1672/09) oraz wyrok WSA w Gdańsku z 9 marca 2010 r. (I SA/Gd 87/10). W tym drugim czytam, że "umorzenie kredytu lub jego części, bez względu na jego wysokość, a także odsetek wymagalnych oraz odsetek karnych, których obowiązek płatności jednoznacznie wynika z umowy kredytowej, stanowić będzie dla kredytobiorcy przychód z innych źródeł".
Stosowanie ustawy o PIT w takich sytuacji budzi jednak wątpliwości.
– W praktyce rzadko bank zgadza się, aby klient oddał niższą kwotę, niż pożyczył. W takiej sytuacji nie ma wątpliwości, że kredytobiorca osiąga przychód. Inaczej jest jednak, jeśli strony umowy dochodzą do porozumienia w sprawie obniżenia odsetek, nawet gdy są one już wymagalne – uważa Andrzej Paczuski, partner w kancelarii Paczuski & Taudul. Wyjaśnia, że wtedy trudno mówić o jakimkolwiek przysporzeniu majątkowym. Tak samo jak nie ma go, gdy np. po wystawieniu faktury za remont usługobiorca zgłasza się do wykonawcy i uzgadniają obniżenie o 10 proc. już wymagalnego wynagrodzenia.