Od nowego roku prawo do ulgi internetowej stracą osoby, które z niej dotychczas korzystały. Swój dochód pomniejszą po raz ostatni w zeznaniu za 2012 r. Ale ulgę da się jeszcze (na dwa lata, bo taki okres przewidują przepisy) uratować. Odliczenie można bowiem przenieść na inną osobę.
Przykład
Państwo Kowalscy mają w domu komputer, z którego wspólnie korzystają. Wydatki na Internet wynoszą około 700 zł rocznie. W poprzednich latach ulgę wykazywał w swoim zeznaniu pan Kowalski. Tak też zrobi w rozliczeniu za 2012 r. Ale już w następnym roku z odliczenia może korzystać pani Kowalska. Ma przez dwa lata prawo do ulgi. Podobnie będzie, jeśli małżonkowie składali wspólne zeznanie, w którym ulgę wykazywał pan Kowalski.
Odliczenie trzeba jednak udokumentować. Z przepisów wynika, że prawo do ulgi może potwierdzać każdy dokument, na którym znajdują się dane sprzedawcy i kupującego usługę oraz jej cena. Najczęściej mamy fakturę od operatora i dowód przelewu.
Co jednak zrobić, jeśli do tej pory na fakturze były dane męża, a teraz z ulgi chce skorzystać żona? Najlepiej wystąpić do operatora o zmianę danych, i to jak najszybciej, aby można było w nowym roku już bez obaw o spór z urzędem gromadzić dowody poniesienia wydatków. Wprawdzie, jak podkreślają doradcy podatkowi („Rz" z 14 listopada br.), o prawie do ulgi decyduje to, kto faktycznie poniósł wydatek na korzystanie z sieci, ale warto, aby na wszystkich dokumentach (umowa, faktura, przelew) figurowała ta sama osoba. Wtedy fiskus nie powinien mieć żadnych wątpliwości.