Książki, zegarki, monety, znaczki – czy sprzedając kolekcję zbieranych przez lata rzeczy musimy zapłacić podatek? Nie, jeśli nastąpi to po upływie pół roku od ich nabycia (termin liczy się od końca miesiąca, w którym nabyliśmy dany przedmiot). Wtedy nie trzeba nigdzie wykazywać przychodu ani tym bardziej płacić podatku.
Potwierdzają to interpretacje fiskusa. Przykładowo Izba Skarbowa w Łodzi zajęła się sprawą osoby kolekcjonującej zegarki. Średnio używa je przez dwa lata, potem zegarek zostawia w kolekcji albo sprzedaje (z reguły przez serwis Allegro). Izba skarbowa potwierdziła, że kwoty uzyskane ze sprzedaży nie podlegają opodatkowaniu, ponieważ doszło do niej po upływie pół roku od nabycia. Warunkiem jest też, aby kolekcjonerka nie handlowała zegarkami zawodowo, czyli w ramach działalności gospodarczej (interpretacja nr IPTPB1/415-315/12-2/AG).
W innej interpretacji łódzka izba skarbowa odpowiedziała na pytanie kobiety, która sprzedała cenną monetę otrzymaną w spadku. Nie musi wykazywać transakcji w zeznaniu podatkowym, ponieważ od nabycia monety (chodzi o datę nabycia spadku, czyli śmierci spadkodawcy) minęło ponad pół roku (interpretacja nr IPTPB2/415-312/11-2/KK).
Półroczny termin nie ma znaczenia, jeśli przedmioty sprzedajemy w ramach działalności gospodarczej (wtedy przychody będą rozliczane inaczej). Sprzedaż starej kolekcji raczej jednak nie będzie za nią uznana. Jak czytamy w interpretacji Drugiego Urzędu Skarbowego w Bydgoszczy (nr DG/415-IX/90-17/05): „Czynności związane ze sprzedażą rzeczy używanych o znaczeniu kolekcjonerskim, hobbistycznym nie noszą znamion pozarolniczej działalności gospodarczej".
Co zrobić, jeśli dana rzecz została sprzedana z zyskiem przed upływem pół roku? Dochód z transakcji trzeba wykazać w zeznaniu rocznym. Doliczamy go do innych (np. z umowy o pracę) i od całości płacimy podatek według skali (czyli 18 albo 32 proc. w zależności od wysokości wszystkich dochodów).