Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne małżonków, których fiskus uznał za przedsiębiorców. Sąd zgodził się z urzędnikami, że w ich wypadku kwoty uzyskane ze sprzedaży nieruchomości należało zakwalifikować do przychodów z działalności gospodarczej.
Problemy podatników zaczęły się po tym, jak kontrolerzy skarbówki postanowili przyjrzeć się ich rozliczeniom za lata 2005–2007. Ostatecznie działania małżonków w zakresie zakupu i sprzedaży mieszkań i lokali użytkowych uznali za profesjonalny obrót nieruchomościami. Tłumaczyli, że miały one charakter zorganizowany, uporządkowany i ciągły i doprowadziły do konkretnego celu. Ponadto ilość i charakter tych czynności w ciągu kilku lat podatkowych (siedem sprzedanych i 12 zakupionych) nosiły cechy działalności gospodarczej.
W konsekwencji fiskus stwierdził, że zyski uzyskane ze sprzedaży nieruchomości należało opodatkować na zasadach ogólnych jako przychody z działalności gospodarczej. Zakwestionował tym samym prawo podatników do zwolnienia przewidzianego dla kwot uzyskanych ze sprzedaży nieruchomości, które zostają w odpowiednim czasie przeznaczone na własne potrzeby mieszkaniowe.
Małżonkowie nie zgadzali się z takim obrotem sprawy. Podkreślali, że nie kupowali nieruchomości z zamiarem ich odsprzedaży. Transakcje miały na celu zaspokojenie własnych potrzeb i były związane z konkretnymi planami co do wykorzystywania lokali przez ich rodziny. Nie obejmowały one obrotu nimi. Podatnicy tłumaczyli, że dopiero okoliczności powstałe po nabyciu nieruchomości zmusiły ich do podjęcia decyzji o ich zbyciu.
O prowadzeniu firmy przesądzają okoliczności, a nie przekonanie podatnika