Przedsiębiorca, który inwestuje w środki trwałe, może skorzystać z jednorazowej amortyzacji. Zarówno na podstawie nowych, jak i starych przepisów. W ten sposób rozliczy w podatkowych kosztach w sumie 315 tys. zł.
– Warto tak zaplanować firmowe zakupy, aby jeszcze do końca roku wykorzystać oba limity jednorazowej amortyzacji: wynikający ze starych i z nowych przepisów. Wydatki na nabycie środków trwałych od razu można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, bez konieczności dokonywania sukcesywnych, rozłożonych na lata, odpisów amortyzacyjnych – tłumaczy doradca podatkowy Paweł Satkiewicz.
Przypomnijmy, że od 12 sierpnia obowiązują przepisy pozwalające jednorazowo zamortyzować majątek do 100 tys. zł rocznie. Inwestycje muszą przekraczać 10 tys. zł i dotyczyć fabrycznie nowych środków trwałych – oprócz nieruchomości i środków transportu.
Dwa sposoby na jednorazowy odpis
Podobna ulga jest już w ustawie o PIT i o CIT od dziesięciu lat. Jej limit to 50 tys. euro (w 2017 r. jest to 215 tys. zł).
– Załóżmy, że przedsiębiorca inwestuje w zakład produkcyjny. Kupuje różne maszyny, urządzenia, linię produkcyjną. Łącznie do końca roku wyda 300 tys. zł. Może wykorzystać stary limit jednorazowej amortyzacji (50 tys. euro) i nowy (100 tys. zł). Dzięki temu całą kwotę wydatków zaliczy bezpośrednio do kosztów i jeszcze w tym roku obniży swój dochód – tłumaczy Paweł Satkiewicz. – Oczywiście nie można zastosować obu metod do jednego środka trwałego, nie ma jednak przeszkód w wykorzystaniu dwóch limitów jednorazowej amortyzacji w razie zakupu kilku rzeczy – dodaje ekspert.