Reklama
Rozwiń

Polska i Ukraina w epoce postgiedroyciowskiej

Odwoływanie się do idei Jerzego Giedroycia nie rozwiąże obecnych polsko-ukraińskich sporów. Choć bowiem szerzej nie jest to zauważane, przesłanie programu ukraińskiego „Kultury" już się wypełniło.

Aktualizacja: 14.01.2018 17:39 Publikacja: 13.01.2018 23:01

Poparcie Polski dla Ukrainy w sprawach strategicznych zawsze było jednoznaczne i bezwarunkowe. Polsk

Poparcie Polski dla Ukrainy w sprawach strategicznych zawsze było jednoznaczne i bezwarunkowe. Polska jest również jednym z państw, które wspierają Ukrainę na arenie międzynarodowej i tłumaczą jej znaczenie. Warto pamiętać, że za państwo europejskie Ukrainę uznaje 87 proc. Polaków, a jedynie 54 proc. Niemców i 48 proc. Francuzów. Na zdjęciu „Marsz godności” w Kijowie w lutym 2015 r.

Foto: AFP, Sergei Supinsky

Na Ukrainie po 2014 r. doszło do fundamentalnych zmian, które w większości są bardzo korzystne dla Polski. Jednocześnie dla stosunków polsko-ukraińskich przeobrażenia te przyniosły nowe wyzwania, doprowadzając do najważniejszego na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza przewartościowania relacji dwustronnych.

Spór o historię sprawił, że po obu stronach granicy znowu słychać wezwania do powrotu do idei Jerzego Giedroycia, które jakoby miałyby się stać panaceum na obecny kryzys. Wypracowany przez paryską „Kulturę" program wschodni był niezwykle ważnym drogowskazem dla niepodległej Polski. Jednak każda, najlepsza nawet, koncepcja wymaga weryfikacji i rewizji, gdy zmienia się rzeczywistość.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka