Aktualizacja: 29.11.2018 16:15 Publikacja: 30.11.2018 18:00
Foto: NAC
Plus Minus: Gdy był pan prezesem Izby Karnej w Sądzie Najwyższym, po przejęciu władzy przez sanację pojawił się problem. Rządzący oczekiwali od sędziów dyspozycyjności, na co ci nie zawsze się zgadzali. Nie trzeba było długo czekać na konsekwencje.
Już w dniu 17 stycznia 1929 r. pierwszy prezes Sądu Najwyższego Seyda otrzymał od ministra sprawiedliwości Stanisława Cara papier zawiadamiający o przeniesieniu go w stan spoczynku. Bezprzykładna była nawet forma, w której to zrobiono. Papier ten przyniósł woźny nawet bez koperty. Piłsudski był zawsze brutalem. Dymisja Seydy zrobiła bardzo przykre wrażenie nie tylko w sferach sądowych, lecz i w całym społeczeństwie. Człowiek niezmiernej zasługi został wyrzucony nagle na bruk, od razu z miejsca, tak jak się wydala służącego złapanego na gorącym uczynku kradzieży. Stronnictwo narodowe zgłosiło z tego powodu w Sejmie votum nieufności w stosunku do ministra (sprawiedliwości) Cara, ale wniosek odrzucono nieznaczną większością głosów. Ośmieliło to do dalszych posunięć w tym kierunku.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas