Artur Wojtczak. Jak rodziło się polskie techno

Wczesne nagrania house'owe zdobywało się na pirackich kasetach. Stylistyka house totalnie zawładnęła moim sercem.

Publikacja: 11.12.2020 18:00

Artur Wojtczak. Jak rodziło się polskie techno

Foto: Reporter, Marek Kowalczyk

Moja przygoda z muzyką house i techno zaczęła się bardzo wcześnie – tak naprawdę chyba równo z narodzinami tych brzmień. Już jako dzieciak urodzony latach 70. bardzo lubiłem muzykę. W podstawówce na dyskotekach królowało wtedy dość tandetne (a dziś goszczące w setach wielu DJ-ów) italo disco i hi-NRG, ale w końcu usłyszałem coś, co od samego początku zwróciło moją uwagę i wzbudziło zachwyt ze względu na nowatorskość, chropowatość i nową rytmikę: acid house. Ta muzyka w socjalistycznej Polsce pojawiała się w bardzo niewielu miejscach: utwory house'owe i belgijski new beat grywał w swoich audycjach w Programie Drugim Polskiego Radia Bogdan Fabiański, który jest dziś zdecydowanie niedocenioną postacią tej sceny. Prowadzone przez niego programy (w Dwójce i Czwórce Polskiego Radia, później w Radiu Dla Ciebie) obfitowały w nowości – to tam usłyszałem po raz pierwszy Marshalla Jeffersona czy Inner City.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów