Polscy producenci: House-nation Poland i Clubland Polska
Obserwując polską scenę taneczno-producencką od jej początków (kto pamięta wczesne nagrania Tubylców Betonu, T-34, Xrave czy D-Nation albo Nazara?), postanowiłem jak najmocniej wspierać polskich artystów medialnie. Widziałem, jak bardzo ten obszar jest u nas zaniedbany. W ten sposób stworzyłem autorskie cykle przeglądów nowości klubowych z polskiej sceny House-Nation Poland na Musicis.pl oraz Clubland Polska na Electronicbeats.pl. Omawiałem w nich single, epki i albumy wyłącznie polskich producentów – od garage i house po dub-techno. Wśród artystów, o których pisałem (i nadal piszę), byli dotąd między innymi: Marcin Krupa, Seb Skalski, Mr Spring, Seltron 400, Michał Wolski, Kuba Sojka, Gogan, Szkatulski & Kosmalski (Fess), A_GIM, bshosa, 4Tek, Holiday 80, Martin Depp, Deas czy Tomasz Guiddo.
Rosnąca polska scena, artyści, którzy wydają swoją muzykę na całym świecie, napawają mnie prawdziwą dumą. Czuję ogromną radość i wzruszenie, gdy słyszę kolejne wieści o sukcesach AM2PM (z polską wokalistką Alec Sun Drae, której wcześniejsze nagrania można znaleźć choćby na płycie Pepsi Faza). Gra live acty na Ibizie w cyklu Let There Be House, w audycji legendarnego Pete'a Tonga, czy produkuje remiks, który zostaje numerem jeden tanecznej listy amerykańskiego „Billboardu". Ludzie, w których wierzę, rozumieją kulturę taneczną tak samo jak ja, żyją dla niej i trwają na scenie niezmiennie od wielu lat – cytując wspomnianą Olę Kur (Alec Sun Drae): „House is what we love and do!".
Legendarny Instytut jako imprezowa wizytówka Warszawy
Na moją pasję – polską scenę muzyki klubowej – niebagatelny wpływ ma cykl imprez, który urósł do rangi osobnego fenomenu: Instytut. Techniczne rave'y w Instytucie Energetyki to od niemal 20 lat kultowe wydarzenia dla polskiej sceny techno. Związani ze stołecznym środowiskiem klubowym Iwona Korzybska, Joanna Wielkopolan i Gerhard Derksen organizowali undergroundowe imprezy z muzyką house i techno już w latach 90., między innymi w klubie W5. Po wizycie na holenderskim festiwalu Awakenings postanowili zrobić podobny wielki rave w Polsce. Po długim okresie poszukiwań odpowiedniej miejscówki znaleźli Instytut Energetyki przy ulicy Mory 8. Magiczne, unikalne na cały świat miejsce gościło przez lata najlepszych DJ-ów: od Jeffa Millsa, przez Luke'a Slatera, Jamesa Ruskina, po Chrisa Liebinga i Richiego Hawtina. Wszyscy artyści, którzy grali na Instytucie, byli zachwyceni lokalizacją, futuryzmem i brutalistyczną architekturą budynków oraz oczywiście uzyskiwanym w hali dźwiękiem. Znakomita opinia o unikalności Instytutu niesie się w środowisku DJ-skim od dawna. Podczas wywiadu z Iwoną Korzybską dla magazynu „Laif" zrodziła się między nami wielka przyjaźń – z tych na całe życie.
Iwona wkłada wiele miłości w to, co robi – imprezy te rodzą się nie z arkuszy Excela, ale z serca. Rozmawiając, zgodziliśmy się co do naszej wizji Warszawy jako miejsca, które może być przyszłością europejskiego clubbingu. Mamy fajne kluby, utalentowanych DJ-ów i producentów, tanie loty do polskiej stolicy z większości miast Unii. Warszawa jest relatywnie tanim miastem z szeregiem atrakcji: świetnymi muzeami, zielenią, Wisłą, która żyje latem, niezwykle zróżnicowaną gastronomią. Ja sam na fali euforii wokół Instytutu również odniosłem sukces: byłem pierwszym Polakiem, który opublikował artykuł w „Mixmagu" (właśnie o Instytucie, w grudniu 2016 roku). W 2017 roku o historii Instytutu napisałem też po raz pierwszy dla bardzo popularnego portalu Onlytechno.net. Potem pojawiły się kolejne moje publikacje zagraniczne, gdy zająłem się promowaniem takich klubów jak Smolna czy Luzztro i moje newsy pojawiały się w „Faze", „Clubbing Spain", „Techno Germany" czy „Techno Station". W 2018 roku zostałem oficjalnie mianowany przez „Mixmag" „ich człowiekiem w Polsce" – od tamtej pory informuję o aktualnych zjawiskach, trendach i nowościach w naszym kraju. Biorę też udział w dorocznym głosowaniu Mixmag Poll, podsumowującym dany rok.
Instytut Festival Music & Art, którego byłem rzecznikiem prasowym przez pierwsze dwie edycje, zgodnie z moimi przewidywaniami przyczynił się do ogromnego wzrostu zainteresowania polską sceną na świecie. Co 10. osoba odwiedzająca festiwal przyjechała do Modlina z zagranicy. Przed festiwalem pojawiły się wywiady i artykuły o imprezie praktycznie na całym świecie: od Australii i Niemiec po Hiszpanię, Anglię i Holandię. Pisały o nas magazyny muzyczne i lifestyle'owe: „DJ Mag", australijskie „The Partae", „Resident Advisor", „Metro Amsterdam", „The Guardian".